środa, 1 sierpnia 2012

Fourteenth .. ; )

Dzisiaj dodaję imagina z Zayn'em <3 . Tak jakoś nagle mi wróciła wena do pisania wesołych, ale nie wiem czy ten jest wystarczająco dobry ;d No więc miłego czytania, a to piosenka: :)  ~ Malinaa ; **




            Byłaś największą fanką zespołu One Direction. Według Twoich znajomych miałaś na ich punkcie prawdziwą obsesję, bo wiedziałaś o nich praktycznie wszystko. Żartowali z Ciebie, że jesteś wariatką, ale Ty że spokojem odpierałaś tylko, że jeśli Niall może szaleć za Barack'iem Obamą, to Ty też masz prawo mieć swojego idola. A raczej idoli. Chociaż mieszkałaś w Londynie, to nigdy nie miałaś okazji ich spotkać. W ogóle "nie miałaś do nich szczęścia". Śledziłaś ich na Twitterze, pisałaś, ale to nie pomagało, zwrócić ich uwagi. Żaden Cię nawet nie follownął. Zazdrościłaś tym wszystkim szczęściarom, które mogą gościć w swoich obserwowanych Liam'a, Niall'a, czy Harry'ego.. Któregoś dnia obudziłaś się naprawdę bardzo wcześnie. Od razu ruszyłaś w stronę komputera i zauważyłaś, że Zayn - Twój ulubieniec, napisał na TT: Morning x . Od razu kliknęłaś 'odpowiedz' i wysłałaś mu tweeta, w którym prostsze, aby choć na chwilę zwrócił na Ciebie uwagę i spełnił Twoje marzenie. Siedziałaś na fotelu i co chwila niecierpliwie klikałaś na 'odśwież'. 5 minut później Twoja liczba obserwowanych wzrosła o 1. Był to.. Zayn Malik! Byłaś w takim szoku, że aż spadłaś z krzesła. Ujrzałaś także JEGO odpowiedź. Ku Twojemu zdziwieniu, Zayn miał ochotę z Tobą pisać. Że w ogóle znalazł na to czas! Nie wierzyłaś, że rozmawiasz z 1/5 One Direction! Wasze rozmowy trwały jeszcze przez kilka dni. Od zwykłej rozmowy, przeszliście do wysyłania sobie 'całusków', aż w końcu, Malik chciał się z Tobą spotkać. Bez chwili namysłu, zgodziłaś się. Bo przecież, kto by tego nie zrobił? Umówiliście się na następny dzień w centrum miasta o 15. Było to trochę dziwne, że Zayn chciał tam iść, bo fanki mogły go rozpoznać i zepsuć to całe 'poznawanie się'. No, ale cóż... Nie miałaś z resztą innego pomysłu, więc przestałaś na jego propozycję.
"To już za 3 godziny!" - pomyślałaś, stercząc, jak słup soli przed szafą, nie wiedząc, w co się ubrać. Zastanawiałaś się nad tym, czy może upodobnić się do Malika i założyć bejsbolówkę czy coś bardziej dziewczęcego. Wybrałaś jednak to drugie. Jasno-różowa bluzka z falbankami i krótkie spodenki, powinny być odpowiednie. Kompletowanie tego stroju zajęło Ci dobre dwie godziny, a musiałaś się jeszcze pomalować i uczesać. Związałaś włosy w koka, ale potem się rozmyśliłaś i podkręciłaś tylko końcówki. Nałożyłaś delikatny makijaż. Zeszłaś na dół i przejrzałaś się w lusterku.
- Nie jest aż tak źle.. - Powiedziałaś sama do siebie, ale na szczęście nikogo nie było w domu, więc nie musiałaś się przejmować, że ktoś uzna Cię za durną.
 - Zayn'owi się chyba spodoba.. - Dodałaś przygładzając swoją bluzkę. Po chwili przemyślałaś swoje słowa i wykrzyknęłaś:
- Zaraz! Co ja gadam?! Idę na spotkanie z Zayn'em Malikiem i jeszcze to normalnie mówię?! Coś jest ze mną nie tak! - Usiadłaś na krzesełku i złapałaś się za głowę, nie mogąc w to wszystko uwierzyć. Zerknęłaś na wyświetlacz w swoim telefonie. 15:30. Trzeba się zbierać. Założyłaś swoje szare balerinki i wyszłaś. Z każdym krokiem, przyspieszałaś, bo czasy było coraz mniej, a nie chciałaś wyjść na spóźnialską lalę.. W końcu dotarłaś. Zauważyłaś mulata, który siedzi na ławce i się rozgląda. Serce podeszło Ci do gardła. Podobno to się zdarza tylko jak bardzo się boisz.. A jednak. Bałaś się niesamowicie. Nie mogłaś zrozumieć tego jaka jesteś roztrzepana. To wszystko przez nerwy.. Podeszłaś do niego. Chciałaś coś powiedzieć, ale wyszło jak zawsze. Stanęłaś jak idiotka i nie mogłaś nic wykrztusić. Malik podniósł głowę.
- To Ty jesteś [T.I]? - Powiedział i od razu wstał. Pokiwałaś tylko, bo nadal czułaś, że jesteś sparaliżowana. - Miło Cię poznać. - Uśmiechnął się i wyciągnął do Ciebie rękę. Dalej nie byłaś w stanie nic zrobić.
- Nie bój się. Ja nie gryzę. Może myślisz, że jeśli jestem gwiazdą, to wszystko mogę, ale tego bym nie zrobił. - Zaśmiał się, a Ty w końcu uścisnęłaś jego dłoń. Malik zaprosił Cię na lody. Przyjemnie się wam rozmawiało. Polubiłaś go. Chyba z wzajemnością.
Od tego czasu spotykaliście się w każdej wolnej chwili, aż w końcu zostaliście najlepszymi przyjaciółmi. Jak to w różnych opowiadaniach bywa, jedno z przyjaciół, zakochuje się w drugim. W tym przypadku padło na Ciebie. Byłaś w nim tak zabujana, że już nie mogłaś z nim normalnie gadać, bo od razu zaczynałaś się jąkać. Starałaś się trochę rzadziej z nim spotykać, bo jeszcze by coś wyczuł i co wtedy? Byłabyś skończona.. Jednak Zayn także za często się nie odzywał. Myślałaś, że to pewnie przez zespół. Ale jeśli nawet, to chociaż codziennie dzwonił, żeby spytać jak się czujesz. Teraz nic. Kompletne zero. Smuciło Cię to, bo Twój najlepszy przyjaciel tak nagle przestał się Tobą interesować. Zaczęłaś przeglądać jakieś portale plotkarskie, bo może tam znalazłaby się na to odpowiedź. Tak jak myślałaś - była. Jeden z nagłówków artykułu, brzmiał: "Zayn Malik spotyka się z Perrie Edwards". - To Cię zabolało. Myślałaś, że także nie jesteś dla Zayn'a obojętna, bo nie traktował Cię jak "tylko" przyjaciółkę. Był miły, opiekuńczy i martwił się o Ciebie jak nikt inny. W jednej chwili cały świat Ci się zawalił. On miał inną. Znów. Typowa opowieść miłosna.. Jednak Tobie nic do tego. On ma swoje życie i ma prawo być szczęśliwy. Położyłaś się na łóżku. Ale nie zamierzałaś płakać. Nie przez niego. Zranił Cię i to bardzo, bo obiecaliście sobie, że jeżeli w waszym życiu pojawi się ktoś ważny, to będziecie o tym poinformowani jako pierwsi. Ale o nim i Perrie mówili już dosłownie wszędzie.
Tak dla jasności, to Zayn powiedział Ci raz, że nikt nie będzie nigdy dla niego tak ważny jak Ty.. Teraz wiesz, że nie można mu ufać. Z resztą, co Ty sobie myślałaś? Że sławny Zayn Malik z One Direction chciałby mieć taką dziewczynę jak Ty? Zwykłą, prostą, nawet niespecjalnie ładną. W sumie to znajomi powtarzali Ci, że masz nietypową urodę. Taką delikatną i to sprawia Cię piękną, ale jakoś nie chciało Ci się w to wierzyć. Postanowiłaś, że porozmawiasz z Malikiem. Za wszelką cenę chciałaś mu powiedzieć co czujesz. Przynajmniej by się dowiedział.. Jak najszybciej miałaś zamiar się z nim spotkać, dlatego zadzwoniłaś.
 - [T.I]! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że dzwonisz. Musimy się spotkać. Najlepiej zaraz. - Właśnie dzwoniłam, żeby powiedzieć Ci to samo. Bądź za chwilę pod moim domem.
 - Jasne, zaraz będę. Zdziwiło Cię, że Zayn chce się z Tobą spotkać. Przecież miał dziewczynę.. Ni nic.. Udałaś się do pokoju, odświeżyłaś i wyszłaś przed dom. Chwilę potem zjawił się Zayn. Byłaś na niego mocno wkurzona. Zawiodłaś się na nim. Splotłaś ręce na klatce piersiowej i opuściłaś wzrok.
 - [T.I], ja wiem, że Ty już słyszałaś o mnie i o Perrie i chciałem Ci powiedzieć, że.. - W tym momencie mu przerwałaś. - Że nie chcesz się już ze mną przyjaźnić, bo masz dziewczynę i ona będzie zazdrosna. Zayn, nie jestem głupia. Już się domyśliłam.
 - Nie, to nie tak. Ja i Perrie nie jesteśmy razem. To ona to rozgłośniła i specjalnie mnie pocałowała przed fotografami, żeby tak myśleli. Ja dalej chcę się z Tobą przyjaźnić.
 - Ale ja nie chcę! - Wykrzyknęłaś, a do Twoich oczu napłynęły łzy.
 - Jak to nie chcesz? - Odparł zasmucony.
 - Bo ja chcę być kimś więcej! Może i Ty tego nie widzisz, ale ja się w Tobie zakochałam! Myślisz, że dlaczego nie chciałam się z Tobą widywać? Bo nie mogłam Ci normalnie spojrzeć w oczy! Może pomyślisz sobie, że jestem nienormalna, bo pierwsza wyznaję miłość chłopakowi, bez którego tak naprawdę nie mogę żyć, ale taka jest prawda! Zakochałam się na zabój i cały czas o Tobie myślę. Ty pewnie nie, bo jestem tylko zwykłą dziewczyną, która jeszcze niedawno była Twoją fanką i pewnie nic dla Ciebie nie znaczę. Ale wiesz co? Cieszę się, że Ci to powiedziałam, bo nic mi już nie leży na sercu. A Ty sobie o mnie myśl co chcesz. - Mówiłaś to podniesionym tonem, a Malik tylko stał i na Ciebie patrzył. Stwierdziłaś, że już nic tu po Tobie, dlatego odwróciłaś się i ruszyłaś w stronę domu, ale Zayn przyciągnął Cię do siebie i namiętnie pocałował. Po chwili milczenia wyszeptał:
- Myślisz, że po co chciałem się z Tobą spotkać? Żeby powiedzieć Ci to samo, co Ty mnie. Jak mogłaś powiedzieć, że nic dla mnie nie znaczysz? Jesteś dla mnie wszystkim. Moim życiem. Jeżeli pogrążam się w marzeniach, to myślę tylko o Tobie. Jeżeli ktoś, by mi Cię zabrał, to zabrałby mi cały świat. A jeżeli teraz mnie odrzucisz po tym wszystkim, to tego nie przeżyję.
 - Zayn.. Ja by Cię nie mogła odrzucić! Za dużo dla mnie znaczysz. Kocham Cię! - Powiedziałaś i go pocałowałaś. Byliście że sobą od tego czasu już zawsze razem i żadna Perrie, ani inna dziewczyna nie próbowała Ci już zabrać Zayn'a..

 THE END c;

2 komentarze:

  1. Świetny jest !! Masz naprawdę wielki talent ;*
    pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. to drugie zdjęcie niżej to nie Zayn tylko Richard Ayala.
    ale tak to świetny imagin.;3

    OdpowiedzUsuń