sobota, 4 sierpnia 2012

Twentieth .. ; ) ~ część 2.

Jakoś się wyrobiłam i zdążyłam napisać na dzisiaj drugą część TEGO imagina. Nie wiem czy jest fajna, bo ja nigdy nie piszę dobrych imaginów w dzień ;d . a to piosenka : < klik >  - chociaż wiem, że ona i tak nie pasuje, ale ok :P hah . ~ Malinaa ; **


Wróciliśmy do domu po jakiś dwóch godzinach spędzonych nie tylko na siedzeniu na ławce. Jak zwykle mi odbiło i zaproponowałam, żebyśmy 'pobawili' się w śniegu. Jednak ta zabawa przerodziła się w prawdziwą wojnę na śnieżki. Weszliśmy do środka cali przemoczeni, nie było na nas ani suchej nitki. Wszyscy patrzeli na nas jak na wariatów. Zwłaszcza chłopaki. Co się dziwić. Jeszcze wczoraj, ba, dzisiaj rano, nie zwracaliśmy na siebie uwagi. Przynajmniej tak to wyglądało. A teraz wracamy uśmiechnięci od ucha do ucha i widać, że nic już nam nie leży na sercu. Louis i reszta próbowali się jakoś dopytać o co chodzi, jednak wspólnie z Niall'em postanowiłam, że nasz związek pozostanie w tajemnicy. Znając życie, zaraz denerwowali by nas tekstami " kiedy ślub ? " czy coś w tym stylu. Zwykle mówiłam mojemu bratu wszystko. Ale najwyższy czas to zmienić. Nie jestem już małą dziewczynką, którą musi ochraniać starszy braciszek.
Wieczorem poszłam do swojego pokoju. W nocy obudziły mnie jakieś szepty. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam Niall'a, który po chwili mnie pocałował.
- Co Ty tu robisz ? Jest środek nocy. Nie możesz spać, czy co ? - Powiedziałam to, ale zdałam sobie sprawę, że to najgorsza głupota, jaką popełniłam. Przecież mogłam go tym zranić. Mógł pomyśleć, że nie chcę go teraz widzieć.. Już miałam go za to przeprosić, ale mi przerwał.
- Nie musisz przepraszać. Masz rację, nie mogę spać. A to dlatego, że mi Cię brakowało. - Czułam jak się rumienię, ale na szczęście było ciemno, więc nic nie zauważył.
- Niall, kocham Cię. - Po czym go namiętnie pocałowałam. Ku mojemu zdziwieniu, blondyn nie zamierzał iść do swojego pokoju. Mało tego ! Położył się obok mnie i objął ramieniem. Nie powiem, spodobało mi się to, dlatego się w niego wtuliłam i ani myślałam go wyganiać. Po raz pierwszy miałam gdzieś, że może nas zobaczyć, choćby Louis i pomyśleć sobie, Bóg wie co. Ale niby jak ? Jest środek nocy.. Tak więc, nawet się nie zorientowałam, kiedy zasnęłam w jego objęciach.
Jest 12. Wow, trochę sobie pospałam. Pierwszy dzień świąt i nikt mnie nie zawołał na śniadanie ? Ciekawe czemu .. ? Zerwałam się z łóżka i szybko zeszłam na dol, potykając się przy tym na schodach. Nie mam zbyt dobrej kondycji, dlatego to normalne. Usłyszałam jak ktoś na krzyczy: [T.I], wszystko w porządku ? Co to było ? . To Niall. Bolała mnie trochę kostka, ale nie chciałam go martwić, dlatego powiedziałam, że jest ok. Weszłam do kuchni, a przy stole siedział tylko Niall i Louis.
- Gdzie jest reszta ? - Spytałam.
- Nie ma. Wyszli na świąteczny spacer. Wykorzystałem to i porozmawiałem sobie trochę z Niall'em. - Odpowiedział mi Lou, a potem się uśmiechnął. Czy to może znaczyć, że on już wie, że jesteśmy parą ? Przecież mieliśmy nikomu nie mówić.
- A o czym tak rozmawialiście, jeśli można wiedzieć ?
- O waszym związku.
- Niall ! Po co mu powiedziałeś ? To miała być tajemnica ! - Spojrzałam na niego, ale on chyba nie miał zamiaru mi odpowiedzieć.
- Oj [T.I], [T.I]. Ty się nigdy nie nauczysz, że Twój brat jest sprytniejszy, niż Ci się wydaje ? Nie trudno było zauważyć was razem w nocy.
- To Ty zaglądałeś do mojego pokoju ?! Jaki z Ciebie brat ?! - Już nie mogłam. Po prostu wybuchnęłam.
- Opiekuńczy, kochający, taki, który się o Ciebie martwi, troszczy. No i boski. - Poruszał brwiami i się zaśmiał. Od razu nasunęła mi się jedna myśl: "Matko, jaki on skromny..". No, ale to Louis Tomlinson..
- Nie zapomnij dodać, że wścibski. - szturchnęłam go w ramię i uśmiechnęłam.
- Oj tam, oj tam.. - także wyszczerzył swoje białe ząbki.
Rozmawialiśmy jeszcze jakieś pół godziny. Później Lou wyszedł, zostawiając mnie i Niall'a samych w domu. Nie miałam mu tego za złe. On też chciał spędzić czas ze swoją drugą połówką, a Eleanor byłoby przykro zostać samej w święta. Chciałam nałożyć Niall'owi na talerz jeszcze trochę sałatki, ale on odmówił, wstał i do mnie podszedł.
- [T.I], przez to całe 'nieodzywanie' się zapomniałem Ci wczoraj dać prezent. Dlatego teraz nadrabiam. Proszę. - Powiedział i wręczył mi małe pudełeczko. Otworzyłam je i ujrzałam prześliczny wisiorek w kształcie serduszka z doczepioną literką "N".
- Niall.. To jest piękne. Dziękuję Ci ! - Rzuciłam mu się na szyję i zwyczajnie rozpłakałam. Horan otarł moje łzy i zawiesił mi łańcuszek na szyi, po czym ponownie zasiedliśmy do stołu.
Jesteśmy już razem równe 4 miesiące i obchodzimy dzisiaj taką 'mini' rocznicę. Nasze uczucie z każdym dniem jest coraz silniejsze i nigdy - przynajmniej ja - nie przestanę go kochać. Wiem. Jest nasza rocznica, a ja już układam ciemne scenariusze o zerwaniu.. Ale taka już jestem i nic tego nie zmieni. Za bardzo go kocham i nie chcę go stracić.
Czekam już na niego 15 minut. Miał tu być ! A może to ja pomyliłam restauracje ? Nie, jednak nie. Właśnie wchodzi. Tylko dlaczego ma taką poważną minę z kapką smutku i złości ? Moja mina na jego widok także zrzędła. To miała być najwspanialsza randka w naszym życiu, a już się taka nie zapowiada.. Zasiadł naprzeciwko mnie i przez chwilę nic nie mówił. Zauważyłam, że do jego, niebieskich oczu napływają łzy. Ta cisza mnie już powoli dobijała ! Ale na szczęście blondyn ją przerwał.
- [T.I], to co teraz powiem, to chyba najgorsze słowa, jakie mogły wypłynąć z moich ust. - No tak. Już zepsuł mi humor.
- Musimy się rozstać. - Nie no ! Tego się nie spodziewałam. Świat mi się zawalił. Przecież jest nam tak dobrze !
- Co ?! Czemu ?!
- Wyjeżdżam z chłopakami w trasę. A to oznacza, że przez 3 miesiące nie będzie mnie w domu. Może i ten czas byśmy wytrzymali bez siebie, ale po trasie będziemy mieli jeszcze więcej koncertów, imprez i innych tego typu rzeczy. Ja nie chce, żebyś cierpiała. Pamiętaj, że to dla naszego dobra i że nadal Cię kocham. Przepraszam. - Potem podszedł do mnie, pocałował i wyszedł. Nawet nie dał mi dojść do słowa. Zostawił w tej głupiej knajpie samą.
Czułam jak większość ludzi się na mnie patrzy. Nie dziwiłam się im, bo siedziałam z wytrzeszczonymi oczami, płacząc przy tym. W końcu się opamiętałam i wyszłam stamtąd. Biegłam przed siebie, aż dotarłam do domu. Wparowałam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Zaczęłam szlochać w poduszkę. Ktoś pukał do moich drzwi. To chyba Louis. Jednak nie chciałam mu otworzyć. W tym momencie nic by mi nie pomogło. No chyba, że Niall. Ale o tym mogłam pomarzyć. No i znów. Poszłam do punktu wyjścia. Dalej mogę sobie o nim marzyć.. Tylko dlaczego on nie dał mi nic powiedzieć ? To mnie cholernie zabolało. Powtarzał, że kocha, nie porzuci.. Jak we wszystkich telenowelach i komediach romantycznych. Właśnie ! Komediach ! Moje życie to teraz komedia ! Uwierzyłam jakiemuś zwyczajnemu dupkowi we wszystkie jego słowa, a teraz mam za swoje. Głupia idiotka... Pewnie miał jakąś inną na boku i zasłonił się trasą koncertową. Jedyne co mogło mi pomoc się o tym przekonać, to Louis. Ale on wszystkiemu zaprzeczał. Faktycznie. Potwierdził, że ta trasa to prawda, a po niej mnóstwo koncertów. Może Niall jednak mówił prawdę. Ale to nie tłumaczy tego, dlaczego mnie zranił. To wszystko świadczy o nim. Że jednak mnie tak dobrze nie zna. Bo gdyby tak było, to wiedziałby, że ja zniosę wszystko. Długie rozstania, hejty.. Naprawdę. WSZYSTKO. Błagam, niech mu ktoś o tym powie. Ja już nie dam rady. To zbyt ciężkie i trudne. Ale.. Dalej go kocham.


Wiem, wiem. Zawaliłam. ; < za co Was przepraszam, ale postaram się, żeby następna część (bo będzie jeszcze trzecia - ostatnia) była lepsza. I jak zwykle proszę szczere komentarze <3. Dzisiaj już nie zajrzę na bloga, więc dobranoc ; **** Jednokierunkowych <3 Kocham Was ! ; ))

4 komentarze:

  1. Świetne, super! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrób jeszcz jedną część... pliz, pliz, pliz :>
    A tak to genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie jeszcze jedna część, przewiduję, że pojawi się jutro, bo jak narazie dopracowuję szczegóły i poprawiam co niektóre, bezsensowne rzeczy : ) ~ Malinaa ; **

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww... ;*** Niall mój słodki, niebieskooki blondyn !! :D

    OdpowiedzUsuń