No to na dzisiaj Styles <3 tylko przepraszam za to, że taki krótki ;d już mi się zupełnie kończą pomysły na piosenki, ale daję Wam taką : xDD .miłego czytania <3 ~ Malinaa ; **
Deszcz,
burza, zepsute plany.. Czy może mnie coś jeszcze gorszego spotkać ?
Chyba tak. Właśnie przyłapałam mojego chłopaka - już raczej byłego
chłopaka - Harry'ego, na zdradzie. Przynajmniej tak mi się wydawało. Ale
jeśli zdradą można nazwać to, że przytulał jakąś dziewczynę i obydwoje
patrzeli na siebie z uczuciem, to tak, zdradził mnie. Spotkałam ich w
parku, bo szłam razem z moją kumpelą na zakupy. Ona tego nie widziała,
dlatego powiedziałam jej, że się źle czuję i muszę wracać do domu. Tak,
okłamałam ją, ale to dlatego, że chciałam jak najszybciej wrócić,
spakować się i zniknąć z jego życia raz na zawsze. Zostawiłam mu na
stole tylko małą karteczkę. "Widziałam Cię dzisiaj w parku. Z nią.
Wyprowadzam się i nie próbuj mnie szukać. Nie chcę Cię znać. [T.I]." -
to właśnie mu napisałam. Z wielkim bólem wyszłam z niegdyś naszego
wspólnego domu i ostatni raz otoczyłam go swoim spojrzeniem. Miałam
zamiar zamieszkać u [I.T.P], ale najpierw musiałam jej wszystko
wytłumaczyć. Ona na szczęście to zrozumiała i pozwoliła mi zostać na
tyle ile chcę. Narazie nie spieszyło mi się z kupnem lub wynajmem
jakiegoś mieszkania. Nie chciałam zostać sama. Teraz miałam przynajmniej
obok siebie kogoś, komu mogę się wypłakać. No tak.. Płakałam w jej
rękaw praktycznie co wieczór. Sama nie wiem czemu.. Może dlatego, że ja
nadal go kocham. Wiem. Głupia jestem, bo on mnie zdradził, zranił,
powtarzał, że mnie kocha, a ja w to wierzyłam, chociaż teraz to okazało
się kłamstwem. Nie mogłam pojąć, co mu we mnie nie pasuje.. Przecież
codziennie powtarzałam mu, że go kocham.. Byliśmy wręcz parą idealną.
Harry'emu to się chyba znudziło.. Albo raczej ja mu się znudziłam. Nawet
nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Jakoś nie interesowały mnie jego
wytłumaczenia. Stwierdziłam, że i tak po pewnym czasie zapomnę, puszczę w
niepamięć. Miałam rację. Minęły już 4 miesiące, a ja czuję się jak
nowonarodzona. Dalej mieszkam z [I.T.P], ale w innym mieszkaniu, które
razem wynajmujemy. Już nawet o nim nie myślę. Dobra, może czasami przejdą mi te wszystkie
chwile spędzone z nim przez głowę. Ale to wszystko. Nie widziałam go od
tego dnia, w którym ujrzałam go z inną.. I bardzo się z tego cieszę.
Spotkanie Harry'ego wiązałoby się tylko i wyłącznie z jednym: wszystkie
wspomnienia, smutki i żal by do mnie wróciły. Tego bym nie chciała...
Idę ulicą w stronę parku. Chciałam sobie pospacerować w samotności. Tak po prostu. Nie chodziło mi o to, żeby myśleć o Harry'm. Co to, to napewno nie. Miałam ochotę powdychać świeże powietrze i pooglądać, jak to inni ludzie są szczęśliwi... No i znów. Dobra ! Jednak o nim myślę ! Strasznie mi go brakuje. Też chciałabym iść z nim za rękę i zwyczajnie porozmawiać jak z najlepszym przyjacielem. Mimo tego co mi zrobił, ja go naprawdę kocham. To co nas łączy, albo łączyło to coś wspaniałego. Tego nie da się zniszczyć od tak..
Zapadł wieczór. Słońce powoli zachodziło i robiło się coraz ciemniej. Nagle w oddali zauważyłam sylwetkę jakiegoś chłopaka. Wysoki, szczupły, a na głowie miał średniej wielkości czuprynę. To on. To Harry. Zaczął iść w moim kierunku. Stanęłam, całkiem nie wiedząc co mam teraz zrobić. Albo odejść, albo zaczekać aż przyjdzie. Chciałam z nim pogadać, ale coś mi na to nie pozwalało. Może to był rozum.. Albo jednak serce.. Kiedy był już naprawdę blisko, nerwy przejęły nade mną kontrolę. Odwróciłam się i ze łzami w oczach zaczęłam biec. Wyobrażałam to sobie zupełnie inaczej. Że nie będę musiała z nim rozmawiać, że po prostu da mi spokój. Ale przecież to Harry. On się nigdy nie poddaje. Chyba na chwilę o tym zapomniałam.. Słyszałam jak on także zaczyna za mną biec i krzyczy moje imię. Czułam jak tracę siłę na dalszy bieg, ale nie zamierzałam przestać. Jednak zaczęłam zwalniać. Musiałam. Nie mogłam złapać oddechu. W końcu przystanęłam. Tak, przegrałam tą 'bitwę'. Teraz Harry mógł mi wcisnąć te swoją bajeczkę, że to nie tak jak myślę.. Podbiegł i stanął naprzeciwko mnie.
Idę ulicą w stronę parku. Chciałam sobie pospacerować w samotności. Tak po prostu. Nie chodziło mi o to, żeby myśleć o Harry'm. Co to, to napewno nie. Miałam ochotę powdychać świeże powietrze i pooglądać, jak to inni ludzie są szczęśliwi... No i znów. Dobra ! Jednak o nim myślę ! Strasznie mi go brakuje. Też chciałabym iść z nim za rękę i zwyczajnie porozmawiać jak z najlepszym przyjacielem. Mimo tego co mi zrobił, ja go naprawdę kocham. To co nas łączy, albo łączyło to coś wspaniałego. Tego nie da się zniszczyć od tak..
Zapadł wieczór. Słońce powoli zachodziło i robiło się coraz ciemniej. Nagle w oddali zauważyłam sylwetkę jakiegoś chłopaka. Wysoki, szczupły, a na głowie miał średniej wielkości czuprynę. To on. To Harry. Zaczął iść w moim kierunku. Stanęłam, całkiem nie wiedząc co mam teraz zrobić. Albo odejść, albo zaczekać aż przyjdzie. Chciałam z nim pogadać, ale coś mi na to nie pozwalało. Może to był rozum.. Albo jednak serce.. Kiedy był już naprawdę blisko, nerwy przejęły nade mną kontrolę. Odwróciłam się i ze łzami w oczach zaczęłam biec. Wyobrażałam to sobie zupełnie inaczej. Że nie będę musiała z nim rozmawiać, że po prostu da mi spokój. Ale przecież to Harry. On się nigdy nie poddaje. Chyba na chwilę o tym zapomniałam.. Słyszałam jak on także zaczyna za mną biec i krzyczy moje imię. Czułam jak tracę siłę na dalszy bieg, ale nie zamierzałam przestać. Jednak zaczęłam zwalniać. Musiałam. Nie mogłam złapać oddechu. W końcu przystanęłam. Tak, przegrałam tą 'bitwę'. Teraz Harry mógł mi wcisnąć te swoją bajeczkę, że to nie tak jak myślę.. Podbiegł i stanął naprzeciwko mnie.
Bardzo fajny mi się podoba bardzo lubie twoje iaginy pisz ich więcej bo naprawde są świetne xoxo:)...
OdpowiedzUsuńTwoje iamginy są świetne :) Poza tym, ja też piszę imaginy i robię to co ty w stosunku do nich.
OdpowiedzUsuńPzdr, Nuśka :)
świetny jest:-) naprawde pisz ich wiecej:-)
OdpowiedzUsuńHej fajne imaginy ;D Bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńA skąd jest ten gif ?
za bardzo to nie wiem xd znalazłam go w google ;D
Usuń