Znów coś z Hazzą <3<3 . Miałam ostatnio taki sen i pomyślałam sobie - czemu nie ? Mogę go przecierz opisać xD. Dla mnie ten imagin jest nudny, bo jak wcześniej mówiłam, nie mam weny do pisania wesołych, ale sami osądźcie xD. Piosenka<3 ~ Malinaa ; **
Byłyście w połowie drogi do domu, kiedy zorientowałaś się, że zgubiłaś telefon. Powiedziałaś o tym [I.T.P] i wróciłyście się do parku. Byłaś prawie pewna, że komórka jest na ławce, bo to ostatnie miejsce, kiedy miałaś ją w ręce. Gdy dotarłyście, telefonu nie było. Zaczęłaś się rozglądać czy może jest gdzieś w pobliżu. Nagle usłyszałaś czyjś głos.
- Tego szukasz ? - Odwróciłaś się i zobaczyłaś tego uśmiechniętego słodziaka. Tak. Tego, który Ci się tak spodobał. Miał coś w ręku i zaczął tym machać. Przyjrzałaś się i dostrzegłaś, swój telefon. Byłaś w lekkim szoku. Po co on go brał ? Może to jest pretekst, żeby zagadać ? Te i wiele innych pytań narzucały Ci się bezustannie.
- Tak. Właśnie tego. - Podjechałaś do niego, ale pech chciał, że w kółka od Twojej rolki zaplątał się patyk. Potknęłaś się i wpadłaś prosto na przystojniaka. Spodziewałaś się tego, że Cię odepchnie, ale on dalej Cię obejmował.
- Pozwoliłem sobie zapisać w nim mój numer. Mam nadzieję, że skorzystasz i zadzwonisz. A tak wogóle, jestem Harry. - Uśmiechnął się i postawił na równe nogi. Ty odwzajemniłaś ten uśmiech i odparłaś:
- A ja [T.I]. I dzięki, z chęcią skorzystam. Ale w sumie to po co ? Nie możemy się umówić teraz ?
- Masz rację. To kiedy i gdzie się spotkamy ?
- Pasuje Ci o 18 ?
- Tak. Ale gdzie ?
- Umm.. Nie wiem. Może Ty coś wymyślisz ?
- Jakbyś powiedziała mi gdzie mieszkasz, to przyszedł bym pod Twój dom. - Zarzucił delikatnym i zarazem najsłodszym uśmiechem, jaki dotąd widziałaś.
- No dobrze. - Powiedziałaś mu swój adres i odjechałaś.
Twoja kumpela przyglądała się wam cały czas, dlatego jak tylko zjawiłaś się u jej boku, kazała sobie opowiedzieć wszystkie szczegóły.
- No to słuchaj ! Powiedział, że zapisał mi swój numer i ma nadzieję, że zadzwonię. Ja na to, czy nie moglibyśmy się teraz umówić. On się zgodził i idę z nim na spacer o 18 - Obydwie zaczęłyście piszczeć ze szczęścia. Jednak po chwili musiałyście się uciszyć, bo Harry mógł to słyszeć. Wpadłaś do swojego pokoju, a [I.T.P] za Tobą. Przewróciłaś całą szafę do góry nogami w poszukiwaniu odpowiedniego stroju. W końcu znalazłaś jaskrawo-różową bokserkę a do tego krótkie, czarne spodenki z podwyższonym stanem. Pozostał Ci tylko dobór butów. Stwierdziłaś, że najlepsze będą białe converse. Włosy związałaś w niedbałego koka i nałożyłaś delikatny makijaż.
Harry już był pod Twoim domem. Przejrzałaś się w lusterku i wyszłaś. Chłopak gdy Cię zobaczył, aż otworzył oczy. Byłaś zupełnie inna niż przed dwoma godzinami. Wtedy byłaś byle jak ubrana i na dodatek brudna, bo parę razy się wywaliłaś.
- To gdzie idziemy ? - Zapytałaś z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Może do parku nad fontanny ? To takie fajne miejsce, można spokojnie pogadać i lepiej się poznać.
- No to w takim razie chodźmy. - Przez całą drogę się śmialiście. Ludzie patrzeli na was jak na wariatów, ale nie szczególnie się tym interesowaliście. Uszczęśliwiło Cię to, że idziecie właśnie nad fontanny. To było Twoim zdaniem najbardziej romantyczne miejsce w całym Holmes Chapel.
Po 20 minutach byliście na miejscu. Wszystkie ławki stały puste, ale wy woleliście usiąść na trawie. Harry opowiadał Ci o sobie. Dowiedziałaś się, że razem z kolegami założył zespół - One Direction, ale jak narazie droga do sławy jest dla nich jeszcze bardzo długa.. W końcu przerwał te opowiadania i powiedział do Ciebie:
- [T.I], słuchaj.. Bo ja Ci chciałem coś powiedzieć..
- Co ?
- Podobasz mi się i.. chyba się w Tobie zakochałem. - Osłupiałaś. Myślałaś, że się przesłyszałaś.
- Harry.. Ale jak to ? Ty się zakochałeś we mnie ? Przecież we mnie nie można się zakochać. No bo.. Spójrz na mnie. Jak ja wyglądam ? Myślałam, że wolisz dziewczynę, która się ubiera jak dziewczyna ! No wiesz.. w balerinki, sukienki i wogóle..
- To źle myślałaś. Ty mi się podobasz taką jaką jesteś. Czyli po prostu sobą. - Przesunął się do Ciebie i delikatnie pocałował.
- Yy.. Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać. Eh.. Głupi jestem.
- Nie jesteś głupi. - Teraz to Ty go pocałowałaś. - Ja też się w Tobie zakochałam.
- Naprawdę ?
- Tak. Harry, jesteś najsłodszym i najfajniejszym chłopakiem jakiego znam ! W Tobie nie da się nie zakochać. - Uśmiechnęłaś się, a Hazza zaczął się śmiać.
- Już późno. Muszę wracać do domu. - Obydwoje posmutnieliście. Harry wstał i podał Ci rękę. Odprowadził Cię do domu i dał namiętnego buziaka na pożegnanie. Umówiliście się jeszcze na następny dzień. Styles znów przyszedł pod Twój dom, ale tym razem wszedł do środka, bo nie byłaś jeszcze gotowa. Kazałaś mu poczekać w salonie.
- Już możemy iść ! - Powiedziałaś po chwili, gdy nagle zadzwonił Twój telefon. - O, to [I.T.P]. Co ja mam jej powiedzieć ? Jak się dowie, że idę z Tobą, to pomyśli, że będę już cały czas tak robić i się obrazi..
- To niech idzie z nami !
- Naprawdę ? Nie będzie Ci to przeszkadzać ?
- Nie. A dlaczego miało by przeszkodzić. Może wybierzemy się na jakieś lody czy coś..
- No dobra, to zaraz jej powiem. - Zarzuciłaś zalotnym uśmiechem i odebrałaś..
*godzinę później*
Idziecie sobie we trójkę miastem i jecie lody.
- Niall idzie ! - Nagle odezwał się Harry.
- Jaki Niall ? Kto to ? - Spytałaś. - Mój kumpel z zespołu. Pójdę się przywitać. Pewnie znów będzie się żalił, że żadna dziewczyna go nie chce. Cały Horan. - Zaśmiał się i poszedł.
- Całkiem fajny ten Niall - Odezwała się [I.T.P].
- Uuu.. Skoro on szuka dziewczyny, a Ty chłopaka może to uda nam się coś zdziałać. - Zachichotałaś. - Czekaj chwilę, pójdę do Harry'ego. Podeszłaś do niego, a ten poznał Cię z blondynkiem. Gadaliście chwilę, aż Niall powiedział, że podoba mu się Twoja przyjaciółka.
- A to dziwne ! Bo Ty jej też ! A teraz idź do niej i się z nią umów ! - Wykrzyczałaś z entuzjazmem.
- Ale jak ja mam się z nią umówić ? - Powiedział Nialler.
- Normalnie. Po prostu podejdź i zagadaj.
- No to idę.
- Powodzenia !! - Wykrzyknęłaś chórkiem z Harry'm.
Tydzień później Niall i [I.T.P] zostali parą. Byłaś zadowolona z tego powodu, że Twoja kumpela w końcu sobie kogoś znalazła.
- No widzisz Harry ? W końcu nie będą marudzić, że brak im drugiej połówki. - Zachichotałaś
. - No i możemy chodzić na podwójne randki.
- I mamy też więcej czasu dla siebie. Kocham Cię. - Powiedział Hazza i Cię przytulił.
- Ja Ciebie też kocham.. Najbardziej na świecie..
THE END <3
Świetny jest ;DD
OdpowiedzUsuń