Imagin z Louis'em. Piosenka ~ Liczii
Od kilku miesięcy razem Louis'em jesteście parą.. Pojechałaś razem z chłopakami z '1D' w trasę koncertową po USA. Chwilowo przebywaliście w Los Angeles.
Dzisiejszego wieczoru Lou zaprosił Cię na spacer. Była to mało zaludniona plaża znajdująca się obok domku, w którym zatrzymaliście się na dwie noce.. Szliście samotnie po piasku w świetle księżyca trzymając się za ręce. Niebo było bez chmurne, więc było widać tysiące gwiazd. Fale ledwo obijały się o brzeg plaży, a wiatr delikatnie muskał Was po ciele. Idealna noc na wspaniałą randkę.. Zdjęłaś sandały i stanęłaś w wodzie po kolana. Zamknęłaś oczy i nasłuchiwałaś szumu morza. Lou również zdjął buty i poszedł do Ciebie. Położył Ci głowę na szyi. ty obróciłaś głowę w jego stronę i go pocałowałaś. Złapaliście się obiema rękami i bez przerwy całując przenieśliście pod wydmę. Tam położyliście się i podziwialiście pięknie oświetlone niebo.
- [T.I], wiesz, że nigdy Cię nie opuszczę? Kocham Cię. tylko ty się liczysz. Nawet jeśli coś mi się stanie, to proszę nie rób głupstw. Ja ciągle przy Tobie będę..
- Kochanie.. ale ja nie dopuszczę do tego, żeby Ci się coś stało. - Po tym co powiedziałaś, Lou Cię mocno przytulił, a ty zasnęłaś w jego objęciach.
Gdy otworzyłaś oczy, to zaczęło wschodzić słońce. Lou nie spał, a nie chciałaś przerywać mu drzemki i poczekać, aż sam się obudzi. Leżałaś tak przez około godzine, aż wreszcie nie wytrzymałaś i jak najgłośniej ziewnęłaś. Nie pomogło. Zaczęłaś głośno kaszleć i nic.. Dopiero kiedy go delikatnie pocałowałaś, to otworzył oczka.
Zebraliście się i wolnym krokiem wróciliście do domu. Myśleliście, że wszyscy śpią, ale jednak zastaliście Niall'a, który oglądał telewizor.
- Głodny jestem ! - Wykrzyknął Niall, gdy tylko usłyszał, że ktoś wchodzi.
- Przecież w lodówce jest mnóstwo jedzenia. - Podeszłaś do lodówki i zajezałaś do środka. - Niall ! Wszystko zeżarłeś ?!
- Yyy.. No. - Zaśmiał się, bo zawsze śmieszyłaś go swoją zdenerwowaną miną.
- Co się dziwisz, przecież to Niall. Nic nadzwyczajnego. - Wtrącił się Louis. - No to może chodźmy do jakiejś restauracji, czy coś. - Zgodziliście się. Gdy się ogarnęłaś i Lou z Niallerem też, to wybraliście się do najbliższej kawiarni. Nie byłaś specjalnie głodna, więc zamówiłaś tylko kawę. Niall oczywiście zamówił połowę meni, a Louis jedynie małą pizzę i coś do picia. Gdy ty i Lou już zjedliście, to musieliście łaskawie zaczekać na Niall'a.
Dziś miał odbyć się koncert w centrum LA. A więc pojechałaś tam z Lou i całą resztą. Podczas koncertu siedziałaś z boku sceny. Obserwowałaś jak te wszystkie fanki reagują na 'One Direction'. Dopiero teraz zrozumiałaś, że jesteś ogromną szczęściarą. Każda fanka oddała by wszystko za to, żeby być Tobą. No, ale nie miałaś zamiaru dzielić się z żadną Louis'em.
*cztery godziny później*
Wreście skończył się koncert. Teraz trzeba było tylko poczekać, aż fani sobie pójdą.. Gdy już wszyscy poszli oprócz waszej szóstki i kilku organizatorów, to Lou do Ciebie podbiegł i dał Ci czułego całusa.
- Za co to ? - spytałaś, chociaż wiedziałaś, że to dlatego, że Cię kocha.
- Za to, że jesteś.. Wcale nie musiałaś tyle czekać.
- Ale chciałam.
- I właśnie za to Cię kocham. - Przytulił Cię mocno i zaczął prowadzić w stronę samochodu. Miałaś ochotę pójść piechotą, więc poprosiłaś.
- Louis, wiesz.. Nie mam jakoś ochoty jechać autem. Może przejdziemy się piechotką ?
- Jasne. Dla Ciebie wszystko.
- Mogę się zabrać z wami ? - Zapytał Nialler trzymając się za brzuch. - Chyba za dużo zjadłem. Źle się teraz czuję.
- To nie lepiej, żebyś był szybciej w domu ? - Odezwałaś się z nadzieją, że pozwoli wam iść samym.
- Chyba nie chcecie, żebym zapaskudził im auto ?
- Niech idzie z wami ! - Wykrzyknął Harry i odpalił wóz.
Szliście już od pół godziny i zaczęliście żałować że nie pojechaliście z nimi. Było ciemno, a do domu jeszcze kawał drogi. Zaczął padać deszcz. Ty zauważyłaś, że ktoś was śledzi, ale uznałaś, że tylko Ci się wydaje i nie powiedziałaś o tym Louis'owi.
..Zaczęliście zwalniać, bo byliście już zmęczeni tą wędrówką. Ulice były puste. Deszcz coraz mocniej padał.
Nagle ktoś uderzył metalową rurą w głowę Louis'a. Pisnęłaś. Niall szybko zareagował. Złapał za tą rurę zanim ten ktoś udeżył nią w niego i walną go jak najmocniej pięścią w twarz. Ty odsunęłaś się i patrzyłaś na leżącego Louis'a i na Niall'a, który właśnie dostał po twarzy. Nie wiedziałaś co robić, komu pomóc. Stałaś bez ruchu i patrzyłaś jak radzi sobie Niall. Nialler uderzył go jeszcze kilka razy, aż w końcu uderzył tak mocno, że ten ktoś przewrócił się i stracił przytomność.. Wszystko było zagłuszone przez ulewny deszcz. Nadal stałaś bez ruchu i nie mogłaś ogarnąć, tego co się właśnie dzieje. Niall podbiegł do Louis'a i sprawdził co z nim. Przyłożył dwa palce do jego szyi i obrócił głowę w Twoją stronę. Miał minę jakby miał się zaraz rozpłakać. Wiedziałaś, że Lou nie żyje, ale nie dopuszczałaś do siebie tej myśli. Nialler wstał, podszedł do Ciebie i Cię przytulił. Objęłaś go i zaczęłaś głośno płakać.
Gdy Niall zadzwonił po kartkę, to zaczęłaś coraz głośniej ryczeć. Te emocje doprowadziły do tego, żę zaczęłaś piszczeć. Nie mogłaś się opanować. Niall szybko skończył rozmowę, podbiegł do Ciebie zasłonił Ci buzię. Kucnęliście i czekaliście aż przyjedzie pomoc. łzy leciały Ci strumieniami, ale nie było tego widząć, bo bez przerwy spływały krople deszczu po Twojej twarzy. Straciłaś jedyną osobę, która potrafiła sprawić, że byłaś naprawdę szczęśliwa...
THE END.. ;c
poniedziałek, 30 lipca 2012
Twelfth .. ; )
A o to kolejny imagin z Liam'em. życzę miłego czytania. a to piosenka : link ~ Liczii
Od pół roku jesteś sama. Twój były chłopak złamał Ci serce. Nie mogłaś się z tym pogodzić. Unikałaś ludzi i wszelkich kontaktów ze starymi znajomymi. Zmieniłaś numer telefonu, adres zamieszkania i swój wygląd. Miałaś nadzieje, że nikt Cię nie rozpozna i nie będzie Cię szukał..
Pewnego poranka wybrałaś się na zakupy do centrum handlowego. Obchodziłaś wszystkie sklepy z ciuchami i biżuterią. Przypominałaś sobie te czasy, w których miałaś się komy wyżalić, wypłakać się w jego ramie lub pocałować.. Gdy trafiłaś na sklep, w którym kupił Ci pierścionek, który dał na Waszej pierwszej randce, to rozpłakałaś się i ruszyłaś w stronę wyjścia. Byłaś już prawie na zewnątrz, ale zza drzwi wybiegł zmachany koleś i wpadł prosto na Ciebie. Upadłaś na ziemię. Wydał Ci się podobny do Twojego starego kumpla Liam'a, z którym nie widziałaś się już od dwóch lat.
- Przepraszam. - Powiedział zmachany i podniósł łapiąc za dwie ręce. Teraz byłaś pewna, że to on, bo miał identyczny głos jak tamten Li. Patrzyłaś na niego z poważną miną nie odpowiadając na jego 'przepraszam'. po chwili Liam się zorientował.
- [T.I] ? - Odpowiedziałaś uśmiechem i kiwnięciem głowy na 'tak'. - Ale się zmieniłaś. nie poznałem Cię.
- A ty wyładniałeś - Zachichotałaś pod nosem i zorientowałaś się, że palnęłaś taką głupotę.
- Ty też.. A gdzie Ty teraz mieszkasz ? - Podałaś mu adres mimo, że nikomu więcej nie podawałaś.. Postanowiliście usiąść na ławeczkę przed sklepem, żeby nie zagradzać wejścia. Rozmawialiście tam przez kolejną godzinę. Wymieniliście się numerami i postanowiliście odnowić waszą znajomość..
*tydzień później*
Jadłaś sobie spokojnie śniadanie, gdy nagle poczułaś wibrację w prawej kieszeni. To dzwonił Liam. Poprosił Cię, żebyś jak najszybciej przybyła do jego studia nagraniowego. Chciał, abyś posłuchała jak brzmi ich nowa piosenka i przy okazji poznała jego kumpli z zespołu. Nie kończąc śniadania, wzięłaś kluczyki i podążyłaś do auta.. Po dwudziestu minutach dotarłaś na miejsce. Gdy wchodziłaś do środka, usłyszałaś czyjś przepiękny śpiew. Gdy zobaczyłaś, że to właśnie Liam, to poczułaś nagle motylki w brzuchu i zrobiło Ci się gorąco. Wiedziałaś, że Li ma talent, ale nie wiedziałaś, że aż taki. Gdy Hazza zaczął śpiewać, to dopiero wtedy Liam podniósł wzrok ze swojego mikrofonu i spojżał na Ciebie. Na sam Twój widok zaczął się słodziutko uśmiechać. Nie wiedziałaś co zrobić, bo Liam nie spuszczał z Ciebie wzroku, a strasznie chciało Ci się śmiać...
Po zakończeniu audycji Liam podbiegł do Ciebie i chciał przytulić, ale chciałaś udać 'nie łatwą do zdobycia', więc zatrzymałaś go łapiąc za łokcie. Mimo to Liam zaczął się wypytywać: " I jak ?! ", " Podobało Ci się ? ", " Czy było do dupy ? ".
- Nie było do dupy. To było świetne ! Nie wiedziałaś, że jesteś aż tak dobry.
- Dobry ? W co ?
- Noo.. nie wiedziałam, że aż tak dobrze śpiewasz. - Byłaś z niego dumna, bo zawsze mu powtarzałaś, że da radę. Mimo, że on nie chciał w to wierzyć.
- To dzięki Tobie.. - Chciałaś temu zaprzeczyć, ale Li zaczął przedstawiać Ci swoich kolegów z zespołu. Z każdym podałaś sobie dłonie i uścisnęłaś, a potem wyszliście ze studia i udaliście się w stronę domu Louis'a. Chłopaki chcieli 'oblać' za nagranie nowej piosenki, ponieważ ciężko nad nią pracowali. Ty postanowiłaś nie spożywać alkoholu i Liam też, bo ktoś musiał odwieść Louis'a, Zayn'a, Niall'a i Harry'ego do domu.
Zayn włączył muzykę na maksa i zaczął zabawnie tańczyć. Reszta do niego dołączyła. Ty biłaś im brawo, ale gdy przestali się Tobą interesować, postanowiłaś wyjść na taras i pooglądać gwiazdy.
Po dwóch minutach dołączył do Ciebie Liam i położył się na leżaku obok. Po chwili ciszy spytał:
- Ładne co ? Gwiazdy..
- Tak. Ale nie przyszłam tu po to, aby je oglądać.
- A więc po co ? - Podniosłaś się i usiadłaś.
- Miałam właśnie nadzieję, że też tu przyjdziesz, bo.. chciałam Ci coś powiedzieć. Tylko nie wiem jak zacząć.
- Domyślam się chyba co chcesz mi powiedzieć. Wiem o co chodzi, bo dobrze się znamy. Ja wiem, że zacząłem Cię interesować. Ale ze mną jest podobnie. Podobałaś mi się, ale.. uciekłaś z tym swoim chłopakiem. No i nie zdążyłem Ci tego powiedzieć. Więc powiem Ci teraz, chociaż wiem, że Twój chłopak ostro się na mnie wkurzy.. - Odkąd spotkałaś Liam'am, to nie pamiętałaś o swoim byłym. Liam sprawia, że ból przemija.
- Liam, ale ja mu nic nie powiem, bo nie jestem z nim od ponad pół roku.
- No to nie będzie miał mi tego za złe. - Liam dał Ci czułego buziaka w usta. - [T.I], ja Cię kocham. I bardzo mi na Tobie zależy. Nie odpuszczę sobie, jeśli uznasz, że ten pocałunek i to co powiedziałem było głupie.
- Liam.. To nie było głupie, tylko bardzo odważne, bo nie byłeś pewny, że ja czuję top samo so Ciebie.. Ja też Cię Kocham.. To nie tylko to, że mnie interesujesz. Jesteś dla mnie wszystkim. I zawsze byłeś.
- No to nie rozumiem dlaczego uciekłaś.
- Bo byłam głupia.. Myślałam, że to miłość.. Ale to było zwykłe zauroczenie. Ale co do Ciebie jestem pewna.
- A ja co do Ciebie. Obiecuję, że nigdy Cię nie skrzywdzę. Kocham Cię. - Położyliście się na trawie i wtuleni w siebie patrzyliście jak gwiazdy powoli suną po niebie...
THE END c;
Pewnego poranka wybrałaś się na zakupy do centrum handlowego. Obchodziłaś wszystkie sklepy z ciuchami i biżuterią. Przypominałaś sobie te czasy, w których miałaś się komy wyżalić, wypłakać się w jego ramie lub pocałować.. Gdy trafiłaś na sklep, w którym kupił Ci pierścionek, który dał na Waszej pierwszej randce, to rozpłakałaś się i ruszyłaś w stronę wyjścia. Byłaś już prawie na zewnątrz, ale zza drzwi wybiegł zmachany koleś i wpadł prosto na Ciebie. Upadłaś na ziemię. Wydał Ci się podobny do Twojego starego kumpla Liam'a, z którym nie widziałaś się już od dwóch lat.
- Przepraszam. - Powiedział zmachany i podniósł łapiąc za dwie ręce. Teraz byłaś pewna, że to on, bo miał identyczny głos jak tamten Li. Patrzyłaś na niego z poważną miną nie odpowiadając na jego 'przepraszam'. po chwili Liam się zorientował.
- [T.I] ? - Odpowiedziałaś uśmiechem i kiwnięciem głowy na 'tak'. - Ale się zmieniłaś. nie poznałem Cię.
- A ty wyładniałeś - Zachichotałaś pod nosem i zorientowałaś się, że palnęłaś taką głupotę.
- Ty też.. A gdzie Ty teraz mieszkasz ? - Podałaś mu adres mimo, że nikomu więcej nie podawałaś.. Postanowiliście usiąść na ławeczkę przed sklepem, żeby nie zagradzać wejścia. Rozmawialiście tam przez kolejną godzinę. Wymieniliście się numerami i postanowiliście odnowić waszą znajomość..
*tydzień później*
Jadłaś sobie spokojnie śniadanie, gdy nagle poczułaś wibrację w prawej kieszeni. To dzwonił Liam. Poprosił Cię, żebyś jak najszybciej przybyła do jego studia nagraniowego. Chciał, abyś posłuchała jak brzmi ich nowa piosenka i przy okazji poznała jego kumpli z zespołu. Nie kończąc śniadania, wzięłaś kluczyki i podążyłaś do auta.. Po dwudziestu minutach dotarłaś na miejsce. Gdy wchodziłaś do środka, usłyszałaś czyjś przepiękny śpiew. Gdy zobaczyłaś, że to właśnie Liam, to poczułaś nagle motylki w brzuchu i zrobiło Ci się gorąco. Wiedziałaś, że Li ma talent, ale nie wiedziałaś, że aż taki. Gdy Hazza zaczął śpiewać, to dopiero wtedy Liam podniósł wzrok ze swojego mikrofonu i spojżał na Ciebie. Na sam Twój widok zaczął się słodziutko uśmiechać. Nie wiedziałaś co zrobić, bo Liam nie spuszczał z Ciebie wzroku, a strasznie chciało Ci się śmiać...
Po zakończeniu audycji Liam podbiegł do Ciebie i chciał przytulić, ale chciałaś udać 'nie łatwą do zdobycia', więc zatrzymałaś go łapiąc za łokcie. Mimo to Liam zaczął się wypytywać: " I jak ?! ", " Podobało Ci się ? ", " Czy było do dupy ? ".
- Nie było do dupy. To było świetne ! Nie wiedziałaś, że jesteś aż tak dobry.
- Dobry ? W co ?
- Noo.. nie wiedziałam, że aż tak dobrze śpiewasz. - Byłaś z niego dumna, bo zawsze mu powtarzałaś, że da radę. Mimo, że on nie chciał w to wierzyć.
- To dzięki Tobie.. - Chciałaś temu zaprzeczyć, ale Li zaczął przedstawiać Ci swoich kolegów z zespołu. Z każdym podałaś sobie dłonie i uścisnęłaś, a potem wyszliście ze studia i udaliście się w stronę domu Louis'a. Chłopaki chcieli 'oblać' za nagranie nowej piosenki, ponieważ ciężko nad nią pracowali. Ty postanowiłaś nie spożywać alkoholu i Liam też, bo ktoś musiał odwieść Louis'a, Zayn'a, Niall'a i Harry'ego do domu.
Zayn włączył muzykę na maksa i zaczął zabawnie tańczyć. Reszta do niego dołączyła. Ty biłaś im brawo, ale gdy przestali się Tobą interesować, postanowiłaś wyjść na taras i pooglądać gwiazdy.
Po dwóch minutach dołączył do Ciebie Liam i położył się na leżaku obok. Po chwili ciszy spytał:
- Ładne co ? Gwiazdy..
- Tak. Ale nie przyszłam tu po to, aby je oglądać.
- A więc po co ? - Podniosłaś się i usiadłaś.
- Miałam właśnie nadzieję, że też tu przyjdziesz, bo.. chciałam Ci coś powiedzieć. Tylko nie wiem jak zacząć.
- Domyślam się chyba co chcesz mi powiedzieć. Wiem o co chodzi, bo dobrze się znamy. Ja wiem, że zacząłem Cię interesować. Ale ze mną jest podobnie. Podobałaś mi się, ale.. uciekłaś z tym swoim chłopakiem. No i nie zdążyłem Ci tego powiedzieć. Więc powiem Ci teraz, chociaż wiem, że Twój chłopak ostro się na mnie wkurzy.. - Odkąd spotkałaś Liam'am, to nie pamiętałaś o swoim byłym. Liam sprawia, że ból przemija.
- Liam, ale ja mu nic nie powiem, bo nie jestem z nim od ponad pół roku.
- No to nie będzie miał mi tego za złe. - Liam dał Ci czułego buziaka w usta. - [T.I], ja Cię kocham. I bardzo mi na Tobie zależy. Nie odpuszczę sobie, jeśli uznasz, że ten pocałunek i to co powiedziałem było głupie.
- Liam.. To nie było głupie, tylko bardzo odważne, bo nie byłeś pewny, że ja czuję top samo so Ciebie.. Ja też Cię Kocham.. To nie tylko to, że mnie interesujesz. Jesteś dla mnie wszystkim. I zawsze byłeś.
- No to nie rozumiem dlaczego uciekłaś.
- Bo byłam głupia.. Myślałam, że to miłość.. Ale to było zwykłe zauroczenie. Ale co do Ciebie jestem pewna.
- A ja co do Ciebie. Obiecuję, że nigdy Cię nie skrzywdzę. Kocham Cię. - Położyliście się na trawie i wtuleni w siebie patrzyliście jak gwiazdy powoli suną po niebie...
THE END c;
niedziela, 29 lipca 2012
O nas ; DD
Pomyślałyśmy sobie, że może chcecie się coś dowiedzieć o Waszych blogerkach, dlatego dodajemy kilka rzeczy o sobie xD
Malinaa ; ** :
# Mam na imię Kinga xD
# Kocham pisać ; )
# Moim mężem będzie Harry, tylko jeszcze o tym nie wie :D
# Moje ulubione kolory to niebieski i różowy ;d
# Mam zielone oczy i ciemnobrązowe włosy (jak Hazza muahahah ; **)
# Lubię mieć wokół siebie porządek, ale nienawidzę sprzątać xD
# To mój Twitter : @143_kinia - followujcie prooooszę ; )
# Jestem Directionerką od 15 stycznia <33
# Lubię Liczii hahahaha xd
Liczii :
# Mam na imię Kamila
# Jeśli miałabym wyjść za kogoś z One Direction, to byłby to Niall < 333
# Ulubione koloryy - zielony, czerwony i czarny xD
# Mój Twitter - @143_kama - Follować xD
# Zamieszkam z Niallem w Nandos ; D
# Koooochciaam Malinyy ; ***
# Po Frugoo Rozwalam system xD
# Nigdy nie mam weny, ale zawsze coś tam mi wyjdzie xDD
Po słodyczach nie wiemy co robimy, a właśnie przed chwilą
wciągnęłyśmy czekoladę i lodyy hahahaha ;D
Malinaa ; ** :
# Mam na imię Kinga xD
# Kocham pisać ; )
# Moim mężem będzie Harry, tylko jeszcze o tym nie wie :D
# Moje ulubione kolory to niebieski i różowy ;d
# Mam zielone oczy i ciemnobrązowe włosy (jak Hazza muahahah ; **)
# Lubię mieć wokół siebie porządek, ale nienawidzę sprzątać xD
# To mój Twitter : @143_kinia - followujcie prooooszę ; )
# Jestem Directionerką od 15 stycznia <33
# Lubię Liczii hahahaha xd
Liczii :
# Mam na imię Kamila
# Jeśli miałabym wyjść za kogoś z One Direction, to byłby to Niall < 333
# Ulubione koloryy - zielony, czerwony i czarny xD
# Mój Twitter - @143_kama - Follować xD
# Zamieszkam z Niallem w Nandos ; D
# Koooochciaam Malinyy ; ***
# Po Frugoo Rozwalam system xD
# Nigdy nie mam weny, ale zawsze coś tam mi wyjdzie xDD
Po słodyczach nie wiemy co robimy, a właśnie przed chwilą
wciągnęłyśmy czekoladę i lodyy hahahaha ;D
Eleventh .. ; )
Z góry dzięki, jeśli ktoś to przeczyta : )
Mieszkałaś razem ze swoim chłopakiem, Harry'm i jego kumplami z One Direction. To nie była jedyna, bliska Ci osoba z zespołu, bo miałaś jeszcze Niall'a - Twojego brata. Nie byliście jak te wszystkie rodzeństwa, które ciągle się ze sobą kłócą. Szanowaliście się nawzajem i zawsze mogliście o wszystkim porozmawiać.
Pewnego dnia całe 1D wybierało się na imprezę. Ty też byłaś zaproszona, ale nie miałaś ochoty jechać, bo źle się czułaś. Niall postanowił, że zostanie z Tobą, bo nie chce, abyś była sama. Nalegałaś, żeby pojechał, w końcu One Direction miało tam wystąpić. Ale za nic w świecie nie dało się go przekonać. W końcu mu uległaś i pozwoliłaś zostać. Pożegnaliście się z chłopakami i poszliście do salonu. Zakręciło Ci się w głowie, więc położyłaś się na kanapie. Nialler włączył telewizor. Nawet nie wiedziałaś, kiedy zasnęłaś mu na kolanach..
Obudziłaś się rano w swoim łóżku. Pewnie Niall Cię do niego zaniósł.. Wstałaś i zeszłaś na dół. Byłaś pewna, że chłopcy już wrócili, w końcu zegar wskazywał godzinę 10. Zastałaś Niall'a siedzącego przy stole w kuchni. Wyraźnie było widać, że coś
go martwi. Usiadłaś naprzeciwko niego i spytałaś co.
- [T.I]...
- No mów. Zaczynam się martwić.
- Chłopaki zaginęli.
- Jak to zaginęli ?! Skąd to wiesz !?
- Mówili w wiadomościach. Wracali z imprezy, mieli wypadek. Ich samochód się rozbił, ale kiedy nadeszła pomoc było już za późno.. Tylko Harry'ego ciągle szukają. Nikt nie wie gdzie on jest..
- Niall.. Powiedz, że oni żyją !
- Nie mogę Ci tego powiedzieć, bo sam nie wiem. [T.I], Londyn jest wielki. Oni mogą być dosłownie wszędzie !
Załamałaś się. Nie mogłaś się z tym pogodzić, że możesz już nigdy nie zobaczyć Harry'ego. Dręczyło Cię jedno pytanie: A co jeśli oni nie żyją ? Nie chciałaś dopuścić do siebie tej myśli. To był dla Ciebie ogromny wstrząs..
Mijały tygodnie.. Harry dalej się nie odnalazł. Najgorsze było to, że nie mogłaś nic zrobić. Od tego czasu, Niall ostro się zmienił. Zamknął się w sobie. Stracił najlepszych przyjaciół.Całymi dniami przesiadywał w domu, przygnębiony i smutny. Nie było takiej godziny, w której nie uroniłabyś choć jednej łzy. Potrzebowałaś z kimś porozmawiać, ale nie miałaś z kim. Niall był w takiej samej sytuacji, co Ty, więc niewiele by pomógł. Postanowiłaś jednak, że poruszysz ten temat. Było to strasznie trudne. Już zapomniałaś jak się rozmawia z Twoim bratem, bo w przeciągu miesiąca gadaliście zaledwie siedem razy. Siedział na łóżku, w swoim pokoju, odwrócony tyłem do drzwi. Po cichu do niego podeszłaś i usiadłaś obok. Nie mogłaś z siebie nic wydusić. Widziałaś, że cierpi. Popatrzył się tylko na Ciebie i odwrócił wzrok, zagapiając się w podłogę. Po policzku spłynęła Ci łza. Nie lubiłaś patrzeć, jak ktoś się smuci.
- Niall, trzymasz się jakoś ? - Odezwałaś się.
- Jak mam się trzymać ? [T.I], zostaliśmy sami. Nie mamy nikogo, tylko siebie.
- Wiem, Niall. Mi też jest ciężko.. Nawet nie wiesz jak bardzo brak mi Harry'ego i całej reszty. Tęsknię za nimi. Niall, może i zostaliśmy sami, ale musimy się wspierać nawzajem i dalej mieć nadzieję.
- Jaką nadzieję ? [T.I], minęły już dwa miesiące, a ich dalej nie ma ! Czy Ty naprawdę, że on mógł przeżyć ? Niby jak ? - Posmutniałaś. Niall powiedział Ci to, o czym nie mogłaś myśleć. Zawsze wierzyłaś, że on jednak żyje, ale ta nadzieja nagle zniknęła.
- Ja wiem, że to jest niemożliwe, ale tak bardzo mi go brakuje..
- Mnie też.. - Powiedział i Cię przytulił. Poczułaś, że znowu jesteście tak blisko, jak kiedyś.
- Może chodź do kuchni. Zrobię Ci coś do jedzenia. Pewnie jesteś głodny.
- Wiesz.. Jakoś nie mam apetytu.. - Zdziwiłaś się. Musiało mu być naprawdę ciężko. Niall Horan nie chciał jeść ? To mijało się z normalnością..
- No dobra.. - Westchnęłaś. - Skoro nie chcesz nic zjeść, to znikam. Już masz ode mnie spokój.
- [T.I], zostań jeszcze. Nie chcę być sam.. - Postanowiłaś dotrzymać mu towarzystwa. W końcu obiecaliście sobie, że będziecie się wspierać.Spędziliście tak razem jakieś trzy godziny. Niby nuda, bo cały czas w jednym pokoju, na jednym łóżku.. Ale częściowo pochodziliście się ze stratą najbliższych. Nagle usłyszeliście dzwonek do drzwi i głośne pukanie. Przestraszyłaś się. Niall kazał Ci zostać w pokoju, a sam poszedł na dół, zobaczyć kto to. Słyszałaś, jak drzwi się uchylają, a potem już nic.. Kompletna cisza. W Twojej głowie pojawił się od razu ciemny scenariusz.. A jak ktoś go porwał ? . Bałaś się. Nie chciałaś zostać już całkiem sama. Jednak odetchnęłaś z ulgą, kiedy ktoś zaczął wchodzić po schodach. Jednak nie była to tylko jedna osoba. Do pokoju wszedł tylko Niall. Zapytałaś kto to był.
- Niespodzianka. - Uśmiechnął się. Ale był to szczery uśmiech.
- No pow... - Nie dokończyłaś zdania, bo na progu ujrzałaś Harry'ego. Tak ! Harry'ego !! Byłaś w szoku. Patrzałaś na niego z niedowierzaniem. Mierzyłaś go od stóp do głów. Przecież to nie mógł być Hazza.. Dwa miesiące nie dawał znaku życia, więc to na pewno nie on. Uśmiechnął się do Ciebie. Już wiedziałaś, że to Twój Styles. Rozpoznałaś ten uśmiech. Pełen radości, miłości i wszystkiego co najlepsze. Podbiegłaś do niego i rzuciłaś mu się na szyję. Zaczęłaś dotykać jego twarzy, aby upewnić się czy to wszystko jest prawdą. Ręce strasznie Ci się trzęsły. On to wyczuł, dlatego chwycił Cię za nie i czule pocałował. Czułaś jak się powoli rozpływasz. To było to, czego brakowało Ci od dwóch miesięcy ! To Harry.. Płakałaś ze szczęścia.
- Harry.. Ty żyjesz ! - Powiedziałaś.
- No jasne, że żyję. Nawet nie wiesz, jak tęskniłem.
- Wiem, bo ja tęskniłam bardziej. Co się stało ? Gdzie się podziewałeś przez ten czas ?
- Noo, ja też domagam się wyjaśnień. - Wtrącił Niall. Wszyscy razem usiedliście na łóżku.
- No więc tak.. Wracaliśmy z tej imprezy. Louis prowadził, ale też coś wypił, dlatego nie był do końca trzeźwy. Wywiózł nas poza miasto. Na jakąś polną drogę. Kazaliśmy mu wracać, ale on przyspieszał, aż wjechał w drzewo. Mi się cudem udało przeżyć.Jednak reszta.. oni..
- Nie żyją. - Dokończyłaś i się rozpłakałaś.
- Tak. - Powiedział Hazza. - Nie wiedziałem gdzie jestem i którędy mam iść do Londynu. Postanowiłem, że poszukaj jakiegoś hotelu. Jednak Lou pojechał tak daleko, że musiałem się zatrzymywać w wielu miejscach.. Chciałem zadzwonić, ale bateria w telefonie padła mi w dzień imprezy... - Harry zaczął płakać. Po chwili Niall także. Nie mogliście pogodzić się z ich śmiercią. Jednak na razie musieliście się trzymać razem i najważniejsze, że mieliście siebie...
THE END ; |
Na początek chciałabym Wam podziękować za te ponad 600 wyświetleń. Kiedy zakładałam tego bloga wspólnie z Liczii, to nie przypuszczałyśmy, że aż tyle osób będzie go czytać. Będziemy się starać pisać jak najwięcej imaginów i mamy nadzieję, że już niedługo dobijemy do tysiąca wejść . No a narazie wstawiam dla was coś z Harry'm i Niall'em. Takie jakieś dziwne, ale nie miałam normalnego pomysłu . Aha i chciałam was poprosić, abyście dodawali jak najwięcej komentarzy, bo wtedy wiemy, czy opłaca nam się dalej to robić i czy mamy przestać czy nie : ). No więc, miłego czytania, a oto piosenka: <3 ~ Malinaa ; **
Mieszkałaś razem ze swoim chłopakiem, Harry'm i jego kumplami z One Direction. To nie była jedyna, bliska Ci osoba z zespołu, bo miałaś jeszcze Niall'a - Twojego brata. Nie byliście jak te wszystkie rodzeństwa, które ciągle się ze sobą kłócą. Szanowaliście się nawzajem i zawsze mogliście o wszystkim porozmawiać.
Pewnego dnia całe 1D wybierało się na imprezę. Ty też byłaś zaproszona, ale nie miałaś ochoty jechać, bo źle się czułaś. Niall postanowił, że zostanie z Tobą, bo nie chce, abyś była sama. Nalegałaś, żeby pojechał, w końcu One Direction miało tam wystąpić. Ale za nic w świecie nie dało się go przekonać. W końcu mu uległaś i pozwoliłaś zostać. Pożegnaliście się z chłopakami i poszliście do salonu. Zakręciło Ci się w głowie, więc położyłaś się na kanapie. Nialler włączył telewizor. Nawet nie wiedziałaś, kiedy zasnęłaś mu na kolanach..
Obudziłaś się rano w swoim łóżku. Pewnie Niall Cię do niego zaniósł.. Wstałaś i zeszłaś na dół. Byłaś pewna, że chłopcy już wrócili, w końcu zegar wskazywał godzinę 10. Zastałaś Niall'a siedzącego przy stole w kuchni. Wyraźnie było widać, że coś
go martwi. Usiadłaś naprzeciwko niego i spytałaś co.
- [T.I]...
- No mów. Zaczynam się martwić.
- Chłopaki zaginęli.
- Jak to zaginęli ?! Skąd to wiesz !?
- Mówili w wiadomościach. Wracali z imprezy, mieli wypadek. Ich samochód się rozbił, ale kiedy nadeszła pomoc było już za późno.. Tylko Harry'ego ciągle szukają. Nikt nie wie gdzie on jest..
- Niall.. Powiedz, że oni żyją !
- Nie mogę Ci tego powiedzieć, bo sam nie wiem. [T.I], Londyn jest wielki. Oni mogą być dosłownie wszędzie !
Załamałaś się. Nie mogłaś się z tym pogodzić, że możesz już nigdy nie zobaczyć Harry'ego. Dręczyło Cię jedno pytanie: A co jeśli oni nie żyją ? Nie chciałaś dopuścić do siebie tej myśli. To był dla Ciebie ogromny wstrząs..
Mijały tygodnie.. Harry dalej się nie odnalazł. Najgorsze było to, że nie mogłaś nic zrobić. Od tego czasu, Niall ostro się zmienił. Zamknął się w sobie. Stracił najlepszych przyjaciół.Całymi dniami przesiadywał w domu, przygnębiony i smutny. Nie było takiej godziny, w której nie uroniłabyś choć jednej łzy. Potrzebowałaś z kimś porozmawiać, ale nie miałaś z kim. Niall był w takiej samej sytuacji, co Ty, więc niewiele by pomógł. Postanowiłaś jednak, że poruszysz ten temat. Było to strasznie trudne. Już zapomniałaś jak się rozmawia z Twoim bratem, bo w przeciągu miesiąca gadaliście zaledwie siedem razy. Siedział na łóżku, w swoim pokoju, odwrócony tyłem do drzwi. Po cichu do niego podeszłaś i usiadłaś obok. Nie mogłaś z siebie nic wydusić. Widziałaś, że cierpi. Popatrzył się tylko na Ciebie i odwrócił wzrok, zagapiając się w podłogę. Po policzku spłynęła Ci łza. Nie lubiłaś patrzeć, jak ktoś się smuci.
- Niall, trzymasz się jakoś ? - Odezwałaś się.
- Jak mam się trzymać ? [T.I], zostaliśmy sami. Nie mamy nikogo, tylko siebie.
- Wiem, Niall. Mi też jest ciężko.. Nawet nie wiesz jak bardzo brak mi Harry'ego i całej reszty. Tęsknię za nimi. Niall, może i zostaliśmy sami, ale musimy się wspierać nawzajem i dalej mieć nadzieję.
- Jaką nadzieję ? [T.I], minęły już dwa miesiące, a ich dalej nie ma ! Czy Ty naprawdę, że on mógł przeżyć ? Niby jak ? - Posmutniałaś. Niall powiedział Ci to, o czym nie mogłaś myśleć. Zawsze wierzyłaś, że on jednak żyje, ale ta nadzieja nagle zniknęła.
- Ja wiem, że to jest niemożliwe, ale tak bardzo mi go brakuje..
- Mnie też.. - Powiedział i Cię przytulił. Poczułaś, że znowu jesteście tak blisko, jak kiedyś.
- Może chodź do kuchni. Zrobię Ci coś do jedzenia. Pewnie jesteś głodny.
- Wiesz.. Jakoś nie mam apetytu.. - Zdziwiłaś się. Musiało mu być naprawdę ciężko. Niall Horan nie chciał jeść ? To mijało się z normalnością..
- No dobra.. - Westchnęłaś. - Skoro nie chcesz nic zjeść, to znikam. Już masz ode mnie spokój.
- [T.I], zostań jeszcze. Nie chcę być sam.. - Postanowiłaś dotrzymać mu towarzystwa. W końcu obiecaliście sobie, że będziecie się wspierać.Spędziliście tak razem jakieś trzy godziny. Niby nuda, bo cały czas w jednym pokoju, na jednym łóżku.. Ale częściowo pochodziliście się ze stratą najbliższych. Nagle usłyszeliście dzwonek do drzwi i głośne pukanie. Przestraszyłaś się. Niall kazał Ci zostać w pokoju, a sam poszedł na dół, zobaczyć kto to. Słyszałaś, jak drzwi się uchylają, a potem już nic.. Kompletna cisza. W Twojej głowie pojawił się od razu ciemny scenariusz.. A jak ktoś go porwał ? . Bałaś się. Nie chciałaś zostać już całkiem sama. Jednak odetchnęłaś z ulgą, kiedy ktoś zaczął wchodzić po schodach. Jednak nie była to tylko jedna osoba. Do pokoju wszedł tylko Niall. Zapytałaś kto to był.
- Niespodzianka. - Uśmiechnął się. Ale był to szczery uśmiech.
- No pow... - Nie dokończyłaś zdania, bo na progu ujrzałaś Harry'ego. Tak ! Harry'ego !! Byłaś w szoku. Patrzałaś na niego z niedowierzaniem. Mierzyłaś go od stóp do głów. Przecież to nie mógł być Hazza.. Dwa miesiące nie dawał znaku życia, więc to na pewno nie on. Uśmiechnął się do Ciebie. Już wiedziałaś, że to Twój Styles. Rozpoznałaś ten uśmiech. Pełen radości, miłości i wszystkiego co najlepsze. Podbiegłaś do niego i rzuciłaś mu się na szyję. Zaczęłaś dotykać jego twarzy, aby upewnić się czy to wszystko jest prawdą. Ręce strasznie Ci się trzęsły. On to wyczuł, dlatego chwycił Cię za nie i czule pocałował. Czułaś jak się powoli rozpływasz. To było to, czego brakowało Ci od dwóch miesięcy ! To Harry.. Płakałaś ze szczęścia.
- Harry.. Ty żyjesz ! - Powiedziałaś.
- No jasne, że żyję. Nawet nie wiesz, jak tęskniłem.
- Wiem, bo ja tęskniłam bardziej. Co się stało ? Gdzie się podziewałeś przez ten czas ?
- Noo, ja też domagam się wyjaśnień. - Wtrącił Niall. Wszyscy razem usiedliście na łóżku.
- No więc tak.. Wracaliśmy z tej imprezy. Louis prowadził, ale też coś wypił, dlatego nie był do końca trzeźwy. Wywiózł nas poza miasto. Na jakąś polną drogę. Kazaliśmy mu wracać, ale on przyspieszał, aż wjechał w drzewo. Mi się cudem udało przeżyć.Jednak reszta.. oni..
- Nie żyją. - Dokończyłaś i się rozpłakałaś.
- Tak. - Powiedział Hazza. - Nie wiedziałem gdzie jestem i którędy mam iść do Londynu. Postanowiłem, że poszukaj jakiegoś hotelu. Jednak Lou pojechał tak daleko, że musiałem się zatrzymywać w wielu miejscach.. Chciałem zadzwonić, ale bateria w telefonie padła mi w dzień imprezy... - Harry zaczął płakać. Po chwili Niall także. Nie mogliście pogodzić się z ich śmiercią. Jednak na razie musieliście się trzymać razem i najważniejsze, że mieliście siebie...
THE END ; |
piątek, 27 lipca 2012
Tenth .. ; )
Imagin z Horanem ; *. Piosenka, którą polecam to: http://www.youtube.com/watch?v=H5ArpRWcGe0 ~ Malinaa ; **
Niall był Twoim chłopakiem już od dwóch lat. Mimo, że to bardzo dużo czasu, Wasze uczucie nie gasło, nadal byliście sobie tak bliscy, jak wtedy, kiedy się poznaliście. Horan codziennie powtarzał Ci, że Cię kocha i za nic w świecie nie opuści. Gdy był w trasie koncertowej z chłopakami, wykonywał przynajmniej jeden telefon, by choć na chwilę usłyszeć Twój głos. Uwielbiałaś, jak podchodził do Ciebie i całował po szyi, kiedy właśnie coś robiłaś. To, pozwalało Ci zapomnieć o wszystkich problemach. Niall był Twoim jedynym wsparciem, bo rodzice nie żyli, a przyjaciółki mieszkały w Polsce.
Nareszcie nad Londynem zaświeciło słońce. Szkoda Ci było, że to właśnie akurat w ten dzień, kiedy blondyn wyjeżdżał w trasę po USA. Nigdy nie mogliście pójść na spacer, bo padał deszcz i praktycznie cały czas siedzieliście w domu.. Byłaś na dole, w kuchni i szykowałaś śniadanie dla swojego głodomorka. Nialler kończył się pakować. Po piętnastu minutach zszedł na dół, podszedł do Ciebie i czule pocałował. Odwróciłaś się do niego, przytuliłaś, a potem położyłaś jedzenie na stół. Ku Twojemu zdziwieniu, nie chciał nic jeść. Wolał spędzić z Tobą te ostatnie minuty, kiedy byliście razem przed 3-miesięczną rozłąką. Niall jeszcze raz mocno Cię przytulił i spojrzał Ci głęboko w oczy, a Ty w jego. Widziałaś, jak napływają mu łzy. Nie mógł znieść tego, że nie będzie Cię widział przez tyle czasu. Łezka poleciała mu z policzka. Otarłaś ją i szepnęłaś na ucho : "Nie płacz.". Żałowałaś, że to zrobiłaś, bo zaczął jeszcze bardziej płakać. Nienawidziłaś gdy to robił. Tobie samej łzy spływały już po twarzy. Dopiero teraz zrozumiałaś, że nie będziesz go widzieć przez całe 3 miesiące ! Wtuliłaś się w niego i płakałaś w jego rękaw. On podniósł Twoją głowę i Cię pocałował. Trochę się uspokoiłaś.
*godzinę później*
Pojechałaś z Niall'em na lotnisko. Chłopaki już tam byli. Danielle, Eleanor i Perrie także. Gdy zobaczyłaś, jak wszyscy zalewają się łzami, straciłaś ochotę, no to, żeby gdziekolwiek iść. Jednak musiałaś się przywitać. Horan podszedł pierwszy. Ty, za nim, z opuszczoną głową. Po prostu nie mogłaś nikomu popatrzeć w oczy. W końcu na nich spojrzałaś. Wybuchnęłaś głośnym płaczem. Wyściskałaś każdego po kolei. Niall'a pocałowałaś najczulej jak umiałaś. Podeszli do stanowiska z odprawami. Gdy już wchodzili do wejścia, prowadzącego do samolotu, Nialler się odwrócił i krzyknął :
- [T.I], kocham Cię Będę tęsknił ! - I posłał Ci buziaka.
- Ja też Cię kocham, skarbie ! - Odpowiedziałaś i ruszyłaś z samą Danielle do auta. Żadna z was się nie odzywała, bo byłyście zbyt przygnębione. Dziewczyna pozwoliła Ci, a nawet kazała u siebie zamieszkać, bo nie chciała, abyś była sama. Zgodziłaś się. Pojechałyście po Twoje rzeczy, a potem pod dom Dan. Pokazała Ci Twój pokój i dała chwilę, żebyś się rozpakowała, bo zaplanowała, że później zrobicie sobie seans filmowy. Rozgościłaś się, włożyłaś rzeczy do szafek i zeszłaś na dół, do salonu. Peazer szykowała popcorn i napoje. Nie mogłaś się jej nadziwić, że nie przeżywa tej rozłąki. W końcu się jej zapytałaś:
- Danielle, jak Ty to robisz, że godzisz się tak po prostu z tym wszystkim ?
- Ale z czym ?
- No.. z tą całą trasą.. w końcu nie zobaczysz Liam'a przez 3 miesiące ! Nie przeszkadza Ci to ?
- Nie. A to dlatego, że mam zamiar do niego pojechać, a Ty jedziesz że mną ! - Powiedziała w zupełności zadowolona ze swojego pomysłu.
- Ale, że co ? To znaczy, że polecimy do USA, żeby zobaczyć chłopaków ?
- No tak ! Nawet zarezerwowałam bilety na najbliższy poniedziałek ! Cieszysz się ?
- Jasne, że tak ! Dan, nie wiem, jak Ci dziękować !
- Nie musisz. Wystarczy, że zobaczę Twoje szczęście, kiedy przytulisz się do Niall'a. Aha, i jeżeli będziesz z nim rozmawiać, to nic nie wygadaj, bo chciałam, aby to była niespodzianka.
- Dobrze. Ooo nawet nie wiesz jak się cieszę. - Podbiegłaś do niej i przytuliłaś.
- Oj chyba wiem. - Zaczęła się śmiać. - A teraz chodź, pooglądamy film i wyluzujemy trochę.
______________
"Danielle ! To już dzisiaj !" - wykrzyczałaś i zbiegłaś na dół. Przywitałyście się, a dwie godziny później siedziałyście już w samolocie, czekając na lot. Nareszcie się zaczął. Czas okropnie Ci się dłużył. Pragnęłaś zobaczyć Niall'a, przytulić go i poczuć jego śliczny zapach. W końcu. Po aż 8 godzinach, dotarłyście do L.A. Byłaś strasznie szczęśliwa. Jak najszybciej poszłyście odebrać bagaż i udałyście się do hotelu, w którym mieszkali chłopcy. Zameldowałyście się. Akurat w pokoju naprzeciwko. Rozpakowałaś się i poszłaś do łazienki, żeby się odświeżyć. Dan zrobiła to samo. Ubrałyście się ładnie, wyszłyście z pokoju i zaczęłyście pukać do drzwi. Otworzył wam Zayn.
- Dan... - Zaczął krzyczeć, ale Ty mu przerwałaś, zamykając buzię.
- Cii.. To jest niespodzianka. Nie wydaj nas, Malik. - Szepnęłaś mu na ucho i weszłaś w głąb apartamentu. Zobaczyłaś Niall'a. Chciałaś do niego podbiec, ale się powstrzymałaś. Podeszłaś bliżej i oparłaś się o futrynę drzwi. On oglądał coś w telewizji. Gdy Cię ujrzał, od razu poderwał się na równe nogi.
- [T.I], co Ty tu robisz ? - Powiedział Niall.
- Danielle zamówiła bilety no i jestem. Nie cieszysz się ?
- Jasne, że się cieszę.
- Jakoś tego nie okazujesz.. Co się dzieje ?
- Ehh.. [T.I] musisz mi coś wyjaśnić.
- No dobrze, ale co ?
- Dlaczego mnie zdradzasz ?
- Nie zdradzam Cię ! Co Ty za głupoty wygadujesz ?
- To wyjaśnij mi to. - Rzucił na stół magazyn. Podniosłaś go. Na okładce była dziewczyna, która wyglądała jak Ty, na dodatek całująca się z jakimś chłopakiem !
- Niall.. Ja nie wiem co to jest. Przysięgam, że Cię nie zdradziłam. Ja Cię kocham, nie mogłabym tego zrobić.
- Nie chce mi się tego słuchać. - Wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami. Od razu przyszedł do Ciebie Harry.
- Co się stało ? - zapytał.
- To się stało. - Złapałaś się jedną ręką za głowę i wskazałaś palcem gazetę.
- Ale jak to ? Przecież to nie Ty !
- Powiedz to Niall'owi. Nie chciał mi uwierzyć. Wyszedł i trzasnął drzwiami. Boję się o niego.
- Trzeba go poszukać. - Harry najpierw do niego zadzwonił. Nie odbierał. Zawołał Zayn'a, a potem Lou i Liam'a. Nie znaliście Los Angeles, ale musieliście go odnaleźć, bo mógł zrobić coś głupiego. Po dwóch godzinach dalej nie wiedzieliście gdzie jest Niall. Było już ciemno, więc chłopcy kazali Tobie i Danielle wracać do hotelu. Posłuchałyście się. Weszłyście do swojego pokoju. Usiadłaś bezradnie na łóżku. Nie wiedziałaś co robić. - Dan.. Ja chyba pójdę do pokoju chłopaków. Może wrócił. - Powiedziałaś. - Dobrze, to idź. Ja na Ciebie zaczekam. Wyszłaś. Zaczęłaś się rozglądać po pomieszaniach. Nigdzie go nie było. Poszłaś do łazienki. Uchyliłaś lekko drzwi i ujrzałaś zakrwawionego Niall'a. Miał podcięte żyły. Zaczęłaś krzyczeć. Podbiegłaś do niego. Leżał wpół przytomny. Podniosłaś delikatnie jego głowę i klepałaś po policzkach.
- Niall ! Niall, słyszysz mnie Proszę nie odchodź. - Mówiłaś zapłakana.
- [T.I], wiem, że głupio zrobiłem. Chciałbym to cofnąć, ale już nie mogę. Moje życie miało sens, dopóki Ty w nim byłaś.. Teraz kiedy masz tamtego nie mam już nic..
- Niall ! Na tym zdjęciu to nie byłam ja ! To jakaś dziewczyna podobna do mnie ! Powiedz mi, dlaczego nie chciałeś porozmawiać, tylko zrobiłeś coś tak głupiego ?!
- Bo Cię kocham.. Nie chciałem Cię stracić, dlatego wolałem odejść.. Przepraszam... - Po tych słowach jego oczy powoli się zamknęły, a głowa opadła na Twoje kolana. Widziałaś, jak Twoje łzy kapią na Horana. Wołałaś Danielle. Krzyczałaś z całych sił, tak, aby przybiegła. Weszła do łazienki i stanęła jak słup. Zaczęła płakać.
- Dzwonię po pomoc !!
- Dan.. Już nie da się nic zrobić.. On odszedł.. Na zawsze... - Powiedziałaś i ostatni raz przytuliłaś się do jego jeszcze ciepłego ciała. Danielle zadzwoniła do Liam'a. Chłopcy po 15 minutach byli na miejscu. Nie mogli uwierzyć, w to, co się stało... Ciało Niall'a zabrało pogotowie. Nie mogłaś się opanować. Ból, smutek i wściekłość rozszarpywały Cię od środka. Harry, widząc jak cierpisz, podszedł do Ciebie i przytulił.
- Przepraszam Harry, ale chciałabym zostać sama. Nie miej mi tego za złe.
- Jasne, rozumiem. Ale.. Jeśli byś czegoś potrzebowała, to ja zawsze służę wsparciem. - Kiwnęłaś tylko głową i posłałaś mu lekki uśmiech, lecz pełen bólu i goryczy.. Poszłaś jeszcze raz do łazienki.. Kafelki były całe we krwi.. Ujrzałaś na umywalce kartkę. Podeszłaś i wzięłaś ją do ręki. Był to list. Od Niall'a.
"[T.I], jeśli to czytasz, to mnie już pewnie nie ma na tym świecie. Za to Cię przepraszam. Zrobiłem w Twoim sercu dziurę, ale jestem pewien, że kiedyś ją zakleisz. Byłaś moim życiem. Teraz jesteś moją duszą. Kocham Cię. Mimo, że już nie żyje, to naprawdę Cię kocham. Byłaś też moim powietrzem, a wiesz, że bez powietrza nie da się żyć. Kiedy zobaczyłem ten magazyn, to coś we mnie pękło. A jeśli to naprawdę nie byłaś Ty, to byłem strasznym idiotą. Nawet nie wiem, jak mogłem w to uwierzyć.. Jeszcze raz przepraszam. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy. Żegnaj. Na zawsze. Twój Niall xx". Popłakałaś się jeszcze bardziej. Te słowa Cię strasznie bolały.. To pisał Niall.. A teraz ? Teraz jesteś całkiem sama.. Już nie masz nikogo.. Z wyjątkiem Harry'ego. To on jest teraz przy Tobie i nie zamierza Cię opuścić, jednak gdy nie ma Niall'a, to ta pustka w Twoim sercu się już nigdy nie wypełni..
THE END ;c
Niall był Twoim chłopakiem już od dwóch lat. Mimo, że to bardzo dużo czasu, Wasze uczucie nie gasło, nadal byliście sobie tak bliscy, jak wtedy, kiedy się poznaliście. Horan codziennie powtarzał Ci, że Cię kocha i za nic w świecie nie opuści. Gdy był w trasie koncertowej z chłopakami, wykonywał przynajmniej jeden telefon, by choć na chwilę usłyszeć Twój głos. Uwielbiałaś, jak podchodził do Ciebie i całował po szyi, kiedy właśnie coś robiłaś. To, pozwalało Ci zapomnieć o wszystkich problemach. Niall był Twoim jedynym wsparciem, bo rodzice nie żyli, a przyjaciółki mieszkały w Polsce.
Nareszcie nad Londynem zaświeciło słońce. Szkoda Ci było, że to właśnie akurat w ten dzień, kiedy blondyn wyjeżdżał w trasę po USA. Nigdy nie mogliście pójść na spacer, bo padał deszcz i praktycznie cały czas siedzieliście w domu.. Byłaś na dole, w kuchni i szykowałaś śniadanie dla swojego głodomorka. Nialler kończył się pakować. Po piętnastu minutach zszedł na dół, podszedł do Ciebie i czule pocałował. Odwróciłaś się do niego, przytuliłaś, a potem położyłaś jedzenie na stół. Ku Twojemu zdziwieniu, nie chciał nic jeść. Wolał spędzić z Tobą te ostatnie minuty, kiedy byliście razem przed 3-miesięczną rozłąką. Niall jeszcze raz mocno Cię przytulił i spojrzał Ci głęboko w oczy, a Ty w jego. Widziałaś, jak napływają mu łzy. Nie mógł znieść tego, że nie będzie Cię widział przez tyle czasu. Łezka poleciała mu z policzka. Otarłaś ją i szepnęłaś na ucho : "Nie płacz.". Żałowałaś, że to zrobiłaś, bo zaczął jeszcze bardziej płakać. Nienawidziłaś gdy to robił. Tobie samej łzy spływały już po twarzy. Dopiero teraz zrozumiałaś, że nie będziesz go widzieć przez całe 3 miesiące ! Wtuliłaś się w niego i płakałaś w jego rękaw. On podniósł Twoją głowę i Cię pocałował. Trochę się uspokoiłaś.
*godzinę później*
Pojechałaś z Niall'em na lotnisko. Chłopaki już tam byli. Danielle, Eleanor i Perrie także. Gdy zobaczyłaś, jak wszyscy zalewają się łzami, straciłaś ochotę, no to, żeby gdziekolwiek iść. Jednak musiałaś się przywitać. Horan podszedł pierwszy. Ty, za nim, z opuszczoną głową. Po prostu nie mogłaś nikomu popatrzeć w oczy. W końcu na nich spojrzałaś. Wybuchnęłaś głośnym płaczem. Wyściskałaś każdego po kolei. Niall'a pocałowałaś najczulej jak umiałaś. Podeszli do stanowiska z odprawami. Gdy już wchodzili do wejścia, prowadzącego do samolotu, Nialler się odwrócił i krzyknął :
- [T.I], kocham Cię Będę tęsknił ! - I posłał Ci buziaka.
- Ja też Cię kocham, skarbie ! - Odpowiedziałaś i ruszyłaś z samą Danielle do auta. Żadna z was się nie odzywała, bo byłyście zbyt przygnębione. Dziewczyna pozwoliła Ci, a nawet kazała u siebie zamieszkać, bo nie chciała, abyś była sama. Zgodziłaś się. Pojechałyście po Twoje rzeczy, a potem pod dom Dan. Pokazała Ci Twój pokój i dała chwilę, żebyś się rozpakowała, bo zaplanowała, że później zrobicie sobie seans filmowy. Rozgościłaś się, włożyłaś rzeczy do szafek i zeszłaś na dół, do salonu. Peazer szykowała popcorn i napoje. Nie mogłaś się jej nadziwić, że nie przeżywa tej rozłąki. W końcu się jej zapytałaś:
- Danielle, jak Ty to robisz, że godzisz się tak po prostu z tym wszystkim ?
- Ale z czym ?
- No.. z tą całą trasą.. w końcu nie zobaczysz Liam'a przez 3 miesiące ! Nie przeszkadza Ci to ?
- Nie. A to dlatego, że mam zamiar do niego pojechać, a Ty jedziesz że mną ! - Powiedziała w zupełności zadowolona ze swojego pomysłu.
- Ale, że co ? To znaczy, że polecimy do USA, żeby zobaczyć chłopaków ?
- No tak ! Nawet zarezerwowałam bilety na najbliższy poniedziałek ! Cieszysz się ?
- Jasne, że tak ! Dan, nie wiem, jak Ci dziękować !
- Nie musisz. Wystarczy, że zobaczę Twoje szczęście, kiedy przytulisz się do Niall'a. Aha, i jeżeli będziesz z nim rozmawiać, to nic nie wygadaj, bo chciałam, aby to była niespodzianka.
- Dobrze. Ooo nawet nie wiesz jak się cieszę. - Podbiegłaś do niej i przytuliłaś.
- Oj chyba wiem. - Zaczęła się śmiać. - A teraz chodź, pooglądamy film i wyluzujemy trochę.
______________
"Danielle ! To już dzisiaj !" - wykrzyczałaś i zbiegłaś na dół. Przywitałyście się, a dwie godziny później siedziałyście już w samolocie, czekając na lot. Nareszcie się zaczął. Czas okropnie Ci się dłużył. Pragnęłaś zobaczyć Niall'a, przytulić go i poczuć jego śliczny zapach. W końcu. Po aż 8 godzinach, dotarłyście do L.A. Byłaś strasznie szczęśliwa. Jak najszybciej poszłyście odebrać bagaż i udałyście się do hotelu, w którym mieszkali chłopcy. Zameldowałyście się. Akurat w pokoju naprzeciwko. Rozpakowałaś się i poszłaś do łazienki, żeby się odświeżyć. Dan zrobiła to samo. Ubrałyście się ładnie, wyszłyście z pokoju i zaczęłyście pukać do drzwi. Otworzył wam Zayn.
- Dan... - Zaczął krzyczeć, ale Ty mu przerwałaś, zamykając buzię.
- Cii.. To jest niespodzianka. Nie wydaj nas, Malik. - Szepnęłaś mu na ucho i weszłaś w głąb apartamentu. Zobaczyłaś Niall'a. Chciałaś do niego podbiec, ale się powstrzymałaś. Podeszłaś bliżej i oparłaś się o futrynę drzwi. On oglądał coś w telewizji. Gdy Cię ujrzał, od razu poderwał się na równe nogi.
- [T.I], co Ty tu robisz ? - Powiedział Niall.
- Danielle zamówiła bilety no i jestem. Nie cieszysz się ?
- Jasne, że się cieszę.
- Jakoś tego nie okazujesz.. Co się dzieje ?
- Ehh.. [T.I] musisz mi coś wyjaśnić.
- No dobrze, ale co ?
- Dlaczego mnie zdradzasz ?
- Nie zdradzam Cię ! Co Ty za głupoty wygadujesz ?
- To wyjaśnij mi to. - Rzucił na stół magazyn. Podniosłaś go. Na okładce była dziewczyna, która wyglądała jak Ty, na dodatek całująca się z jakimś chłopakiem !
- Niall.. Ja nie wiem co to jest. Przysięgam, że Cię nie zdradziłam. Ja Cię kocham, nie mogłabym tego zrobić.
- Nie chce mi się tego słuchać. - Wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami. Od razu przyszedł do Ciebie Harry.
- Co się stało ? - zapytał.
- To się stało. - Złapałaś się jedną ręką za głowę i wskazałaś palcem gazetę.
- Ale jak to ? Przecież to nie Ty !
- Powiedz to Niall'owi. Nie chciał mi uwierzyć. Wyszedł i trzasnął drzwiami. Boję się o niego.
- Trzeba go poszukać. - Harry najpierw do niego zadzwonił. Nie odbierał. Zawołał Zayn'a, a potem Lou i Liam'a. Nie znaliście Los Angeles, ale musieliście go odnaleźć, bo mógł zrobić coś głupiego. Po dwóch godzinach dalej nie wiedzieliście gdzie jest Niall. Było już ciemno, więc chłopcy kazali Tobie i Danielle wracać do hotelu. Posłuchałyście się. Weszłyście do swojego pokoju. Usiadłaś bezradnie na łóżku. Nie wiedziałaś co robić. - Dan.. Ja chyba pójdę do pokoju chłopaków. Może wrócił. - Powiedziałaś. - Dobrze, to idź. Ja na Ciebie zaczekam. Wyszłaś. Zaczęłaś się rozglądać po pomieszaniach. Nigdzie go nie było. Poszłaś do łazienki. Uchyliłaś lekko drzwi i ujrzałaś zakrwawionego Niall'a. Miał podcięte żyły. Zaczęłaś krzyczeć. Podbiegłaś do niego. Leżał wpół przytomny. Podniosłaś delikatnie jego głowę i klepałaś po policzkach.
- Niall ! Niall, słyszysz mnie Proszę nie odchodź. - Mówiłaś zapłakana.
- [T.I], wiem, że głupio zrobiłem. Chciałbym to cofnąć, ale już nie mogę. Moje życie miało sens, dopóki Ty w nim byłaś.. Teraz kiedy masz tamtego nie mam już nic..
- Niall ! Na tym zdjęciu to nie byłam ja ! To jakaś dziewczyna podobna do mnie ! Powiedz mi, dlaczego nie chciałeś porozmawiać, tylko zrobiłeś coś tak głupiego ?!
- Bo Cię kocham.. Nie chciałem Cię stracić, dlatego wolałem odejść.. Przepraszam... - Po tych słowach jego oczy powoli się zamknęły, a głowa opadła na Twoje kolana. Widziałaś, jak Twoje łzy kapią na Horana. Wołałaś Danielle. Krzyczałaś z całych sił, tak, aby przybiegła. Weszła do łazienki i stanęła jak słup. Zaczęła płakać.
- Dzwonię po pomoc !!
- Dan.. Już nie da się nic zrobić.. On odszedł.. Na zawsze... - Powiedziałaś i ostatni raz przytuliłaś się do jego jeszcze ciepłego ciała. Danielle zadzwoniła do Liam'a. Chłopcy po 15 minutach byli na miejscu. Nie mogli uwierzyć, w to, co się stało... Ciało Niall'a zabrało pogotowie. Nie mogłaś się opanować. Ból, smutek i wściekłość rozszarpywały Cię od środka. Harry, widząc jak cierpisz, podszedł do Ciebie i przytulił.
- Przepraszam Harry, ale chciałabym zostać sama. Nie miej mi tego za złe.
- Jasne, rozumiem. Ale.. Jeśli byś czegoś potrzebowała, to ja zawsze służę wsparciem. - Kiwnęłaś tylko głową i posłałaś mu lekki uśmiech, lecz pełen bólu i goryczy.. Poszłaś jeszcze raz do łazienki.. Kafelki były całe we krwi.. Ujrzałaś na umywalce kartkę. Podeszłaś i wzięłaś ją do ręki. Był to list. Od Niall'a.
"[T.I], jeśli to czytasz, to mnie już pewnie nie ma na tym świecie. Za to Cię przepraszam. Zrobiłem w Twoim sercu dziurę, ale jestem pewien, że kiedyś ją zakleisz. Byłaś moim życiem. Teraz jesteś moją duszą. Kocham Cię. Mimo, że już nie żyje, to naprawdę Cię kocham. Byłaś też moim powietrzem, a wiesz, że bez powietrza nie da się żyć. Kiedy zobaczyłem ten magazyn, to coś we mnie pękło. A jeśli to naprawdę nie byłaś Ty, to byłem strasznym idiotą. Nawet nie wiem, jak mogłem w to uwierzyć.. Jeszcze raz przepraszam. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy. Żegnaj. Na zawsze. Twój Niall xx". Popłakałaś się jeszcze bardziej. Te słowa Cię strasznie bolały.. To pisał Niall.. A teraz ? Teraz jesteś całkiem sama.. Już nie masz nikogo.. Z wyjątkiem Harry'ego. To on jest teraz przy Tobie i nie zamierza Cię opuścić, jednak gdy nie ma Niall'a, to ta pustka w Twoim sercu się już nigdy nie wypełni..
THE END ;c
Ninth .. ; )
Na początek chciałam przeprosić, że wczoraj nie pojawił się żaden imagin, ale nie miałyśmy dostępu do neta ; / . Na szczęście dzisiaj nadrabiam i wrzucam coś z Zayn'em <3. Utwór xD. ~ Malinaa ; **
Zakochałaś się w Zayn'ie. On był od Ciebie starszy i pewnie nawet nie wiedział, że istniejesz. Chodziliście do tej samej szkoły. Za wszelką cenę starałaś się jakoś zwrócić jego uwagę, ale za każdym razem Ci to nie wychodziło. Dzieliły was aż trzy lata, więc myślałaś, że on woli dziewczynę w swoim wieku. Mógł z resztą mieć każdą. Był przystojny i w ogóle.. No i należał do One Direction. Trudno było za nim nie szaleć. Na każdej przerwie był obkrążany przez tłumy wielbicielek, ale wydawało się, że jest już tym wszystkim zmęczony. Postanowiłaś sobie odpuścić. Taka prawda, zakochałaś się w chłopaku, którego wcale nie znałaś. Wiedziałaś o nim dużo, tylko dlatego, że czytałaś różne czasopisma. Usiadłaś pod klasą. Chciałaś się czegoś nauczyć na karkówkę z historii, w domu nie miałaś czasu, bo jak zawsze myślałaś o Zayn'ie. Naukę przerwała Ci Twoja najlepsza kumpela - [I.T.P]. Ona nie lubiła Zayn'a, ale wspierała Cię w tej całej drodze do 'zdobycia jego serca'. Zaczęła krzyczeć i piszczeć. Nie miałaś pojęcia z czego się tak cieszy.
- [I.T.P], ogarnij się i gadaj o co chodzi - Wykrzyknęłaś.
- Mam numer do Zayn'a !
- Co ?! Jak to masz numer do Zayn'a !? Skąd !?
- Dała mi go ta dziewczyna z jego klasy ! No wiesz.. Ta blondynka.
- Wiem która. Boże, jaka jestem szczęśliwa ! - Wyobrażam to sobie. - Zaczęła się śmiać. Tobie aż poleciały łzy. [I.T.P] podała Ci jego numer, a Ty jak najszybciej zapisałaś go sobie w telefonie. Wróciłaś do domu i usiadłaś na łóżko. Twoja kumpela weszła za Tobą i usiadła naprzeciw Ciebie, na podłodze. Bardzo chciałaś do niego napisać, ale nie oczekiwałaś tego, że odpisze. W końcu to wielka gwiazda. Na pewno ma inne rzeczy na głowie i nie ma czasu na pisanie SMS'ów. Tym bardziej zwykłą dziewczyną, o której nic nie wie.. - No na co jeszcze czekasz ? Napisz do niego ! - Powiedziała [I.T.P].
- Niee. Boję się. A jak nie odpisze ? - Przecież możesz zaryzykować. Co Ci szkodzi. No dawaj, pisz !
- No dobra. - Wzięłaś telefon do ręki i napisałaś do niego tylko " Hej :) ". Ręce Ci się trzęsły jak nigdy dotąd. Pisanie tego zajęło Ci jakieś 5 minut, bo miałaś problem z natrafieniem na 'wyślij'. Rzuciłaś komórkę na łóżko i się na nie położyłaś. Nie wiedziałaś czemu, ale zaczęłaś się denerwować. Z tego wszystkiego aż zaczął Cię boleć brzuch. Po chwili usłyszałaś dzwonek SMS. Zaczęłaś piszczeć. Na wyświetlaczu pojawiło się to piękne "Zayn <3". Nie mogłaś uwierzyć, że odpisał Ci sam Zayn Malik ! " Hej . Przepraszam, ale mogę wiedzieć z kim mam przyjemność ? ". Kiedy to przeczytałaś, aż skakałaś po łóżku. Postanowiłaś trochę zażartować i odpisałaś "A może się domyślasz ? ". On odpisał "[T.I] ?". Byłaś w szoku. On znał Twoje imię A ty myślałaś, że Cię w ogóle nie zauważa ! Na dodatek, Ty pierwsza przyszłaś mu na myśl. Po prostu jedno, wielkie WOW ! Zapytałaś go skąd wiedział, że akurat Ty. Po jego odpowiedzi, myślałaś, że dostaniesz zawału. "Miałem taką nadzieję, że to Ty. Chciałbym Cię bliżej poznać. Tak jakoś rzuciłaś mi się w oczy, i pomyślałem, czemu nie ? Może pójdziemy na spacer ? ". [I.T.P], coś piła, a jak pokazałaś jej tego SMS'a to się aż zakrztusiła.
- Jak to ?! To Ty idziesz z Zayn'em ?! Z Zayn'em ?! Niee, to niemożliwe ! Przecież on nawet nie wiedział, że Ty istniejesz Ja nie wierzę.. Chyba muszę ochłonąć.. - Usiadła na fotel i złapała się za głowę. Ty też nie mogłaś w to uwierzyć. Przeczytałaś tą wiadomość jeszcze z 10 razy, aż w końcu odpisałaś "Jasne, pasuje Ci jutro o 15, w parku ? ". Odpisał tylko jedno, krótkie "Ok. ". Na Twoje szczęście rodziców nie było w domu, bo zaczęłaś wszędzie biegać i krzyczeć : Idę z Zayn'em Jutro sobota, więc nie zobaczycie się wcześniej w szkole. Dla Ciebie to dobrze, bo już nie mogłabyś na niego normalnie spojrzeć. Od razu zaczęłabyś się śmiać lub robić coś jeszcze głupszego..
Wstałaś o 9. Na początek poszłaś się wykąpać. Potem zjadłaś śniadanie, ubrałaś się, uczesałaś, pomalowałaś i poszłaś do domu [I.T.P]. Była godzina 13. Odliczałaś już minuty do spotkania z Zayn'em. Pół godziny wcześniej udałaś się na umówione miejsce. Czekałaś i czekałaś.. Malika dalej nie było. Spojrzałaś na zegarek. Dobiegała godzina 17. Przesiedziałaś na tej durnej ławce 2 godziny, a on nawet nie napisał, że nie przyjdzie ! Nadzwyczajnej w świecie, wystawił Cię. Wstałaś z ławki i znów poszłaś do [I.T.P]. Otworzyła Ci jej mama. Z trudem hamowałaś łzy. Nie chciałaś, żeby się o czymś dowiedziała, bo zaraz powiedziałaby Twojej mamie, a ta zaczęłaby gadać te swoje : A nie mówiłam ? . Wpadłaś do pokoju swojej kumpeli i się do niej przytuliłaś. Wtedy mogłaś już się wypłakać. Ona nawet nie spytała co się stało. Wolała poczekać aż Ty sama jej powiesz. Chwilę potem odezwałaś się : - On.. on.. mnie wystawił. Czekałam na niego jak idiotka dwie godziny, a ten dupek nie przyszedł ! Nawet nie zadzwonił. ! - włożyłaś głowę w poduszkę i rozbeczałaś się jak małe dziecko.
*2 dni później*
"O niee.. Muszę do szkoły.." - Pomyślałaś. Za nic nie chciałaś tam pójść. Błagałaś mamę, żeby pozwoliła Ci zostać w domu, chociaż na jeden dzień, ale nie dało się jej przekonać.
Godzinę potem byłaś w tej nieszczęsnej szkole.. Jak zwykle, Ty i [I.T.P] przyszłyście pierwsze. Korytarze były prawie puste. Nagle zza rogu wyszedł Zayn. Kierował się w Twoją stronę.
- O nie, tylko nie to. Zayn tu idzie. Ja się stąd zwijam. - Oznajmiłaś, szybko wstałaś i poszłaś. Zeszłaś na dół. Miałaś zamiar wyjść ze szkoły i tam poczekać na lekcje. Usiadłaś sobie na murku. Schowałaś głowę między nogi i zaczęłaś płakać. Nie przypuszczałaś, że taka może być Twoja reakcja na jego widok.. Usłyszałaś jak ktoś do Ciebie podchodzi. Podniosłaś głowę. To był Zayn.
- Czego ode mnie chcesz ? - Warknęłaś.
- [T.I], proszę daj sobie wytłumaczyć.
- Nie masz mi czego tłumaczyć. Ja już zrozumiałam. Najpierw chcesz mnie poznać, a potem mnie wystawiasz. W ogóle jak mogłam być taką idiotką, żeby do Ciebie napisać.. - Zeszłaś z murka i chciałaś wejść do szkoły, ale Zayn złapał Cię za nadgarstek.
- Posłuchaj mnie ! Nie przyszedłem wtedy do parku, bo moja mama źle się poczuła i musiałem ją zawieźć do szpitala. Wiem.. Mogłem do Ciebie napisać, ale z tego wszystkiego zapomniałem wziąć telefon. Przepraszam Cię za to.
- Zayn.. Nie, to ja Cię przepraszam. Teraz mi głupio..
- Niepotrzebnie. Też bym tak zareagował. Może dzisiaj się umówimy ? Daj mi jeszcze jedną szansę.
- No dobrze.. Ale jakby co to masz zadzwonić !
- Niee.. Dzisiaj nic mi nie wypadnie. Obiecuję. - Uśmiechnął się. Chciał jeszcze coś dodać, ale przerwał wam dzwonek na lekcje. Udałaś się do klasy i opowiedziałaś wszystko [I.T.P]. Ona jakoś nie mogła się do niego przekonać. Dla niej dalej był zwykłą, kapryśną gwiazdką... Znów siedziałaś na tej samej ławce, co ostatnio. Tym razem nie musiałaś tyle czekać, bo Zayn zjawił się jakieś dwie minuty po Tobie. Wstałaś i poszliście przed siebie.
- [T.I], podobasz mi się. Chciałabyś zostać moją dziewczyną ? - Zdziwiło Cię, że Zayn jest taki bezpośredni, ale uśmiechnęłaś się do niego i popatrzałaś mu w oczy. Na chwilę w nich zatonęłaś. Po chwili powiedziałaś:
- Ty też mi się podobasz. Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem w Tobie zakochana. - Przytuliłaś go, a on Cię pocałował. Odtąd Ty i Zayn byliście nierozłączni..
THE END c;
No i już xDD. Mam nadzieję, że się spodobało ;). Jest taki, trochę krótki, ale co tam :D
Zakochałaś się w Zayn'ie. On był od Ciebie starszy i pewnie nawet nie wiedział, że istniejesz. Chodziliście do tej samej szkoły. Za wszelką cenę starałaś się jakoś zwrócić jego uwagę, ale za każdym razem Ci to nie wychodziło. Dzieliły was aż trzy lata, więc myślałaś, że on woli dziewczynę w swoim wieku. Mógł z resztą mieć każdą. Był przystojny i w ogóle.. No i należał do One Direction. Trudno było za nim nie szaleć. Na każdej przerwie był obkrążany przez tłumy wielbicielek, ale wydawało się, że jest już tym wszystkim zmęczony. Postanowiłaś sobie odpuścić. Taka prawda, zakochałaś się w chłopaku, którego wcale nie znałaś. Wiedziałaś o nim dużo, tylko dlatego, że czytałaś różne czasopisma. Usiadłaś pod klasą. Chciałaś się czegoś nauczyć na karkówkę z historii, w domu nie miałaś czasu, bo jak zawsze myślałaś o Zayn'ie. Naukę przerwała Ci Twoja najlepsza kumpela - [I.T.P]. Ona nie lubiła Zayn'a, ale wspierała Cię w tej całej drodze do 'zdobycia jego serca'. Zaczęła krzyczeć i piszczeć. Nie miałaś pojęcia z czego się tak cieszy.
- [I.T.P], ogarnij się i gadaj o co chodzi - Wykrzyknęłaś.
- Mam numer do Zayn'a !
- Co ?! Jak to masz numer do Zayn'a !? Skąd !?
- Dała mi go ta dziewczyna z jego klasy ! No wiesz.. Ta blondynka.
- Wiem która. Boże, jaka jestem szczęśliwa ! - Wyobrażam to sobie. - Zaczęła się śmiać. Tobie aż poleciały łzy. [I.T.P] podała Ci jego numer, a Ty jak najszybciej zapisałaś go sobie w telefonie. Wróciłaś do domu i usiadłaś na łóżko. Twoja kumpela weszła za Tobą i usiadła naprzeciw Ciebie, na podłodze. Bardzo chciałaś do niego napisać, ale nie oczekiwałaś tego, że odpisze. W końcu to wielka gwiazda. Na pewno ma inne rzeczy na głowie i nie ma czasu na pisanie SMS'ów. Tym bardziej zwykłą dziewczyną, o której nic nie wie.. - No na co jeszcze czekasz ? Napisz do niego ! - Powiedziała [I.T.P].
- Niee. Boję się. A jak nie odpisze ? - Przecież możesz zaryzykować. Co Ci szkodzi. No dawaj, pisz !
- No dobra. - Wzięłaś telefon do ręki i napisałaś do niego tylko " Hej :) ". Ręce Ci się trzęsły jak nigdy dotąd. Pisanie tego zajęło Ci jakieś 5 minut, bo miałaś problem z natrafieniem na 'wyślij'. Rzuciłaś komórkę na łóżko i się na nie położyłaś. Nie wiedziałaś czemu, ale zaczęłaś się denerwować. Z tego wszystkiego aż zaczął Cię boleć brzuch. Po chwili usłyszałaś dzwonek SMS. Zaczęłaś piszczeć. Na wyświetlaczu pojawiło się to piękne "Zayn <3". Nie mogłaś uwierzyć, że odpisał Ci sam Zayn Malik ! " Hej . Przepraszam, ale mogę wiedzieć z kim mam przyjemność ? ". Kiedy to przeczytałaś, aż skakałaś po łóżku. Postanowiłaś trochę zażartować i odpisałaś "A może się domyślasz ? ". On odpisał "[T.I] ?". Byłaś w szoku. On znał Twoje imię A ty myślałaś, że Cię w ogóle nie zauważa ! Na dodatek, Ty pierwsza przyszłaś mu na myśl. Po prostu jedno, wielkie WOW ! Zapytałaś go skąd wiedział, że akurat Ty. Po jego odpowiedzi, myślałaś, że dostaniesz zawału. "Miałem taką nadzieję, że to Ty. Chciałbym Cię bliżej poznać. Tak jakoś rzuciłaś mi się w oczy, i pomyślałem, czemu nie ? Może pójdziemy na spacer ? ". [I.T.P], coś piła, a jak pokazałaś jej tego SMS'a to się aż zakrztusiła.
- Jak to ?! To Ty idziesz z Zayn'em ?! Z Zayn'em ?! Niee, to niemożliwe ! Przecież on nawet nie wiedział, że Ty istniejesz Ja nie wierzę.. Chyba muszę ochłonąć.. - Usiadła na fotel i złapała się za głowę. Ty też nie mogłaś w to uwierzyć. Przeczytałaś tą wiadomość jeszcze z 10 razy, aż w końcu odpisałaś "Jasne, pasuje Ci jutro o 15, w parku ? ". Odpisał tylko jedno, krótkie "Ok. ". Na Twoje szczęście rodziców nie było w domu, bo zaczęłaś wszędzie biegać i krzyczeć : Idę z Zayn'em Jutro sobota, więc nie zobaczycie się wcześniej w szkole. Dla Ciebie to dobrze, bo już nie mogłabyś na niego normalnie spojrzeć. Od razu zaczęłabyś się śmiać lub robić coś jeszcze głupszego..
Wstałaś o 9. Na początek poszłaś się wykąpać. Potem zjadłaś śniadanie, ubrałaś się, uczesałaś, pomalowałaś i poszłaś do domu [I.T.P]. Była godzina 13. Odliczałaś już minuty do spotkania z Zayn'em. Pół godziny wcześniej udałaś się na umówione miejsce. Czekałaś i czekałaś.. Malika dalej nie było. Spojrzałaś na zegarek. Dobiegała godzina 17. Przesiedziałaś na tej durnej ławce 2 godziny, a on nawet nie napisał, że nie przyjdzie ! Nadzwyczajnej w świecie, wystawił Cię. Wstałaś z ławki i znów poszłaś do [I.T.P]. Otworzyła Ci jej mama. Z trudem hamowałaś łzy. Nie chciałaś, żeby się o czymś dowiedziała, bo zaraz powiedziałaby Twojej mamie, a ta zaczęłaby gadać te swoje : A nie mówiłam ? . Wpadłaś do pokoju swojej kumpeli i się do niej przytuliłaś. Wtedy mogłaś już się wypłakać. Ona nawet nie spytała co się stało. Wolała poczekać aż Ty sama jej powiesz. Chwilę potem odezwałaś się : - On.. on.. mnie wystawił. Czekałam na niego jak idiotka dwie godziny, a ten dupek nie przyszedł ! Nawet nie zadzwonił. ! - włożyłaś głowę w poduszkę i rozbeczałaś się jak małe dziecko.
*2 dni później*
"O niee.. Muszę do szkoły.." - Pomyślałaś. Za nic nie chciałaś tam pójść. Błagałaś mamę, żeby pozwoliła Ci zostać w domu, chociaż na jeden dzień, ale nie dało się jej przekonać.
Godzinę potem byłaś w tej nieszczęsnej szkole.. Jak zwykle, Ty i [I.T.P] przyszłyście pierwsze. Korytarze były prawie puste. Nagle zza rogu wyszedł Zayn. Kierował się w Twoją stronę.
- O nie, tylko nie to. Zayn tu idzie. Ja się stąd zwijam. - Oznajmiłaś, szybko wstałaś i poszłaś. Zeszłaś na dół. Miałaś zamiar wyjść ze szkoły i tam poczekać na lekcje. Usiadłaś sobie na murku. Schowałaś głowę między nogi i zaczęłaś płakać. Nie przypuszczałaś, że taka może być Twoja reakcja na jego widok.. Usłyszałaś jak ktoś do Ciebie podchodzi. Podniosłaś głowę. To był Zayn.
- Czego ode mnie chcesz ? - Warknęłaś.
- [T.I], proszę daj sobie wytłumaczyć.
- Nie masz mi czego tłumaczyć. Ja już zrozumiałam. Najpierw chcesz mnie poznać, a potem mnie wystawiasz. W ogóle jak mogłam być taką idiotką, żeby do Ciebie napisać.. - Zeszłaś z murka i chciałaś wejść do szkoły, ale Zayn złapał Cię za nadgarstek.
- Posłuchaj mnie ! Nie przyszedłem wtedy do parku, bo moja mama źle się poczuła i musiałem ją zawieźć do szpitala. Wiem.. Mogłem do Ciebie napisać, ale z tego wszystkiego zapomniałem wziąć telefon. Przepraszam Cię za to.
- Zayn.. Nie, to ja Cię przepraszam. Teraz mi głupio..
- Niepotrzebnie. Też bym tak zareagował. Może dzisiaj się umówimy ? Daj mi jeszcze jedną szansę.
- No dobrze.. Ale jakby co to masz zadzwonić !
- Niee.. Dzisiaj nic mi nie wypadnie. Obiecuję. - Uśmiechnął się. Chciał jeszcze coś dodać, ale przerwał wam dzwonek na lekcje. Udałaś się do klasy i opowiedziałaś wszystko [I.T.P]. Ona jakoś nie mogła się do niego przekonać. Dla niej dalej był zwykłą, kapryśną gwiazdką... Znów siedziałaś na tej samej ławce, co ostatnio. Tym razem nie musiałaś tyle czekać, bo Zayn zjawił się jakieś dwie minuty po Tobie. Wstałaś i poszliście przed siebie.
- [T.I], podobasz mi się. Chciałabyś zostać moją dziewczyną ? - Zdziwiło Cię, że Zayn jest taki bezpośredni, ale uśmiechnęłaś się do niego i popatrzałaś mu w oczy. Na chwilę w nich zatonęłaś. Po chwili powiedziałaś:
- Ty też mi się podobasz. Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem w Tobie zakochana. - Przytuliłaś go, a on Cię pocałował. Odtąd Ty i Zayn byliście nierozłączni..
THE END c;
No i już xDD. Mam nadzieję, że się spodobało ;). Jest taki, trochę krótki, ale co tam :D
środa, 25 lipca 2012
Eighth .. ; )
Znów coś z Hazzą <3<3 . Miałam ostatnio taki sen i pomyślałam sobie - czemu nie ? Mogę go przecierz opisać xD. Dla mnie ten imagin jest nudny, bo jak wcześniej mówiłam, nie mam weny do pisania wesołych, ale sami osądźcie xD. Piosenka<3 ~ Malinaa ; **
Byłyście w połowie drogi do domu, kiedy zorientowałaś się, że zgubiłaś telefon. Powiedziałaś o tym [I.T.P] i wróciłyście się do parku. Byłaś prawie pewna, że komórka jest na ławce, bo to ostatnie miejsce, kiedy miałaś ją w ręce. Gdy dotarłyście, telefonu nie było. Zaczęłaś się rozglądać czy może jest gdzieś w pobliżu. Nagle usłyszałaś czyjś głos.
- Tego szukasz ? - Odwróciłaś się i zobaczyłaś tego uśmiechniętego słodziaka. Tak. Tego, który Ci się tak spodobał. Miał coś w ręku i zaczął tym machać. Przyjrzałaś się i dostrzegłaś, swój telefon. Byłaś w lekkim szoku. Po co on go brał ? Może to jest pretekst, żeby zagadać ? Te i wiele innych pytań narzucały Ci się bezustannie.
- Tak. Właśnie tego. - Podjechałaś do niego, ale pech chciał, że w kółka od Twojej rolki zaplątał się patyk. Potknęłaś się i wpadłaś prosto na przystojniaka. Spodziewałaś się tego, że Cię odepchnie, ale on dalej Cię obejmował.
- Pozwoliłem sobie zapisać w nim mój numer. Mam nadzieję, że skorzystasz i zadzwonisz. A tak wogóle, jestem Harry. - Uśmiechnął się i postawił na równe nogi. Ty odwzajemniłaś ten uśmiech i odparłaś:
- A ja [T.I]. I dzięki, z chęcią skorzystam. Ale w sumie to po co ? Nie możemy się umówić teraz ?
- Masz rację. To kiedy i gdzie się spotkamy ?
- Pasuje Ci o 18 ?
- Tak. Ale gdzie ?
- Umm.. Nie wiem. Może Ty coś wymyślisz ?
- Jakbyś powiedziała mi gdzie mieszkasz, to przyszedł bym pod Twój dom. - Zarzucił delikatnym i zarazem najsłodszym uśmiechem, jaki dotąd widziałaś.
- No dobrze. - Powiedziałaś mu swój adres i odjechałaś.
Twoja kumpela przyglądała się wam cały czas, dlatego jak tylko zjawiłaś się u jej boku, kazała sobie opowiedzieć wszystkie szczegóły.
- No to słuchaj ! Powiedział, że zapisał mi swój numer i ma nadzieję, że zadzwonię. Ja na to, czy nie moglibyśmy się teraz umówić. On się zgodził i idę z nim na spacer o 18 - Obydwie zaczęłyście piszczeć ze szczęścia. Jednak po chwili musiałyście się uciszyć, bo Harry mógł to słyszeć. Wpadłaś do swojego pokoju, a [I.T.P] za Tobą. Przewróciłaś całą szafę do góry nogami w poszukiwaniu odpowiedniego stroju. W końcu znalazłaś jaskrawo-różową bokserkę a do tego krótkie, czarne spodenki z podwyższonym stanem. Pozostał Ci tylko dobór butów. Stwierdziłaś, że najlepsze będą białe converse. Włosy związałaś w niedbałego koka i nałożyłaś delikatny makijaż.
Harry już był pod Twoim domem. Przejrzałaś się w lusterku i wyszłaś. Chłopak gdy Cię zobaczył, aż otworzył oczy. Byłaś zupełnie inna niż przed dwoma godzinami. Wtedy byłaś byle jak ubrana i na dodatek brudna, bo parę razy się wywaliłaś.
- To gdzie idziemy ? - Zapytałaś z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Może do parku nad fontanny ? To takie fajne miejsce, można spokojnie pogadać i lepiej się poznać.
- No to w takim razie chodźmy. - Przez całą drogę się śmialiście. Ludzie patrzeli na was jak na wariatów, ale nie szczególnie się tym interesowaliście. Uszczęśliwiło Cię to, że idziecie właśnie nad fontanny. To było Twoim zdaniem najbardziej romantyczne miejsce w całym Holmes Chapel.
Po 20 minutach byliście na miejscu. Wszystkie ławki stały puste, ale wy woleliście usiąść na trawie. Harry opowiadał Ci o sobie. Dowiedziałaś się, że razem z kolegami założył zespół - One Direction, ale jak narazie droga do sławy jest dla nich jeszcze bardzo długa.. W końcu przerwał te opowiadania i powiedział do Ciebie:
- [T.I], słuchaj.. Bo ja Ci chciałem coś powiedzieć..
- Co ?
- Podobasz mi się i.. chyba się w Tobie zakochałem. - Osłupiałaś. Myślałaś, że się przesłyszałaś.
- Harry.. Ale jak to ? Ty się zakochałeś we mnie ? Przecież we mnie nie można się zakochać. No bo.. Spójrz na mnie. Jak ja wyglądam ? Myślałam, że wolisz dziewczynę, która się ubiera jak dziewczyna ! No wiesz.. w balerinki, sukienki i wogóle..
- To źle myślałaś. Ty mi się podobasz taką jaką jesteś. Czyli po prostu sobą. - Przesunął się do Ciebie i delikatnie pocałował.
- Yy.. Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać. Eh.. Głupi jestem.
- Nie jesteś głupi. - Teraz to Ty go pocałowałaś. - Ja też się w Tobie zakochałam.
- Naprawdę ?
- Tak. Harry, jesteś najsłodszym i najfajniejszym chłopakiem jakiego znam ! W Tobie nie da się nie zakochać. - Uśmiechnęłaś się, a Hazza zaczął się śmiać.
- Już późno. Muszę wracać do domu. - Obydwoje posmutnieliście. Harry wstał i podał Ci rękę. Odprowadził Cię do domu i dał namiętnego buziaka na pożegnanie. Umówiliście się jeszcze na następny dzień. Styles znów przyszedł pod Twój dom, ale tym razem wszedł do środka, bo nie byłaś jeszcze gotowa. Kazałaś mu poczekać w salonie.
- Już możemy iść ! - Powiedziałaś po chwili, gdy nagle zadzwonił Twój telefon. - O, to [I.T.P]. Co ja mam jej powiedzieć ? Jak się dowie, że idę z Tobą, to pomyśli, że będę już cały czas tak robić i się obrazi..
- To niech idzie z nami !
- Naprawdę ? Nie będzie Ci to przeszkadzać ?
- Nie. A dlaczego miało by przeszkodzić. Może wybierzemy się na jakieś lody czy coś..
- No dobra, to zaraz jej powiem. - Zarzuciłaś zalotnym uśmiechem i odebrałaś..
*godzinę później*
Idziecie sobie we trójkę miastem i jecie lody.
- Niall idzie ! - Nagle odezwał się Harry.
- Jaki Niall ? Kto to ? - Spytałaś. - Mój kumpel z zespołu. Pójdę się przywitać. Pewnie znów będzie się żalił, że żadna dziewczyna go nie chce. Cały Horan. - Zaśmiał się i poszedł.
- Całkiem fajny ten Niall - Odezwała się [I.T.P].
- Uuu.. Skoro on szuka dziewczyny, a Ty chłopaka może to uda nam się coś zdziałać. - Zachichotałaś. - Czekaj chwilę, pójdę do Harry'ego. Podeszłaś do niego, a ten poznał Cię z blondynkiem. Gadaliście chwilę, aż Niall powiedział, że podoba mu się Twoja przyjaciółka.
- A to dziwne ! Bo Ty jej też ! A teraz idź do niej i się z nią umów ! - Wykrzyczałaś z entuzjazmem.
- Ale jak ja mam się z nią umówić ? - Powiedział Nialler.
- Normalnie. Po prostu podejdź i zagadaj.
- No to idę.
- Powodzenia !! - Wykrzyknęłaś chórkiem z Harry'm.
Tydzień później Niall i [I.T.P] zostali parą. Byłaś zadowolona z tego powodu, że Twoja kumpela w końcu sobie kogoś znalazła.
- No widzisz Harry ? W końcu nie będą marudzić, że brak im drugiej połówki. - Zachichotałaś
. - No i możemy chodzić na podwójne randki.
- I mamy też więcej czasu dla siebie. Kocham Cię. - Powiedział Hazza i Cię przytulił.
- Ja Ciebie też kocham.. Najbardziej na świecie..
THE END <3
Mini imaginy .. ; )
Nudziło nam się, więc zrobiłyśmy mini imaginy z gifami ; DD . ~ Liczii & Malinaa ; **
1. Reporter : Niall, powiedz, co najczęściej robisz, kiedy się nudzisz.
Niall : Podchodzę do Louis'a i robię mu tak przed twarzą :
2. Louis przychodzi do pokoju i pyta się wszystkich : "Jak wyglądam ?"
3. Fanka : Harry, dasz mi buziaka ?
Harry : Jasne ! <cmok>
Niall : Coo wy rooobicie ?? (WTF ?!)
4. * Tak Louis przeskakuje przez Harry'ego *:
Niall : Tak to się robi !! ; P
5. Harry : Hmm... Gdzie jest ta Polska .? Może wpadniemy na koncercik..
6. Dziennikarz : Zayn, jakaś fanka powiedziała, że bosko wyglądasz, kiedy jesz.
Zayn : Ummmm.... Dzięki. :D
7. *Kiedy Harry poczuje Twoje perfumy* :
8. *Pocałowałaś Liam'a*
To jego reakcja :
- O Boziuu.. !
9. Niall : Zayn ! Popatrz ! Ktoś nam robi zdjęcia !
Zayn : Że jaaak.. ??
10. Louis : Harry, czujesz jak tu śmierdzi ?
Harry : Niee..
*dwie sekundy później*
Harry : Oooooo fuuuu.. !!! Już czuję !!
11. Liam : Czy te spodnie opinają mi się na pupie ?
12. Harry : Haa ! Ta laska popatrzała się na mnie ! :P
13. Kamerzysta : Zayn !! Uśmiech ! :D
14. Dziennikarka : Niall, powiedz mi, jak się wymawia po irlandzku "ziemniak" ?
Niall :
Hahahahaha , Niall rozwalił system ! xD . Ahh ci nasi chłopcy... XD
1. Reporter : Niall, powiedz, co najczęściej robisz, kiedy się nudzisz.
Niall : Podchodzę do Louis'a i robię mu tak przed twarzą :
2. Louis przychodzi do pokoju i pyta się wszystkich : "Jak wyglądam ?"
3. Fanka : Harry, dasz mi buziaka ?
Harry : Jasne ! <cmok>
Niall : Coo wy rooobicie ?? (WTF ?!)
4. * Tak Louis przeskakuje przez Harry'ego *:
Niall : Tak to się robi !! ; P
5. Harry : Hmm... Gdzie jest ta Polska .? Może wpadniemy na koncercik..
6. Dziennikarz : Zayn, jakaś fanka powiedziała, że bosko wyglądasz, kiedy jesz.
Zayn : Ummmm.... Dzięki. :D
7. *Kiedy Harry poczuje Twoje perfumy* :
8. *Pocałowałaś Liam'a*
To jego reakcja :
- O Boziuu.. !
9. Niall : Zayn ! Popatrz ! Ktoś nam robi zdjęcia !
Zayn : Że jaaak.. ??
10. Louis : Harry, czujesz jak tu śmierdzi ?
Harry : Niee..
*dwie sekundy później*
Harry : Oooooo fuuuu.. !!! Już czuję !!
11. Liam : Czy te spodnie opinają mi się na pupie ?
12. Harry : Haa ! Ta laska popatrzała się na mnie ! :P
13. Kamerzysta : Zayn !! Uśmiech ! :D
14. Dziennikarka : Niall, powiedz mi, jak się wymawia po irlandzku "ziemniak" ?
Niall :
Hahahahaha , Niall rozwalił system ! xD . Ahh ci nasi chłopcy... XD
Mam dla Was mini imagina na dobranoc :D. Nie jest mój, bo znalazłam go na jakiejś stronce na Facebooku, ale tak mi się spodobał, że muszę go wstawić. xD
oto on :D :
Harry: To co chciałaś mi powiedzieć ?
Ty: Bo.. ja chyba kocham Nialler'a, ale boję się odrzucenia z jego strony..
Harry: To kochasz go chyba czy napewno ?
Przez chwilę myślałaś, aż w końcu popatrzyłaś na Hazzę i dumnie odpowiedziałaś:
Ty: Harry, tak naprawdę go kocham.
Harry: Ucieszybły się.
Ty: Skąd wiesz ?
Harry: Bo stoi za Tobą i się uśmiecha.<3
wtorek, 24 lipca 2012
Seventh .. ; )
Dzisiaj już drugi imagin z Malikiem <3 Utwór polecany do imagina : <3. Miłego czytania ! ; ) ~ Malinaa ; **
Byłaś z Zayn'em już od roku. Bardzo się kochaliście, ale ostatnio Malik był dla Ciebie oschły, zimny i wredny. Kiedy przychodził pijany z imprezy, a Ty chciałaś mu pomóc, wyzwał Cię i odpychał. Powtarzał, że nie jesteś jego matką i nie musi się Ciebie słuchać. Wiedziałaś, że to wszystko spowodowane jest stresem związanym z jego zespołem One Direction. Po mimo to bolały Cię jego wszystkie słowa. Całymi nocami płakałaś. Zayn tego nie słyszał, bo spał w innym pokoju. Następnego dnia postanowiłaś z nim porozmawiać. Wstałaś o 10. Zrobiłaś wszystkie rzeczy, które wykonywałaś rano. Poszłaś do salonu. Zayn tam siedział. Oglądał jakiś program o samochodach w telewizji. Jego marzeniem było, aby uczestniczyć w wyścigach. Niedawno z resztą się ono spełniło. Usiadłaś obok niego. Po kilku minutach odezwałaś się:
- Zayn...
- Co. - Powiedział oschle.
- Ja.. chciałabym z Tobą porozmawiać.
- Przecież cały czas rozmawiasz, więc w czym problem ? - Był strasznie niemiły. Smuciło Cię to, ale postanowiłaś kontynuować:
- Zayn, ja nie chcę z Tobą rozmawiać w taki sposób. Chcę pogadać o nas. Konkretniej o Tobie. Od jakiegoś czasu jesteś dla mnie po prostu wredny. Chciałabym się dowiedzieć dlaczego.
- Ja dobrze wiem dlaczego. - Powiedział zażenowany.
- A więc dlaczego ? - Nie zamierzałaś mu odpuścić.
- [T.I], czy Ty myślisz, że ja jestem aż tak głupi, żeby nie zauważyć, że kręcisz z Liam'em na boku ?! - Wykrzyknął.
- Coo ?! O czym Ty do mnie mówisz ?! Nic mnie z Liam'em nie łączy ! Jesteśmy tylko przyjaciółmi ! - Także zaczęłaś krzyczeć.
- Taa... - Parsknął. - Przyjaciółmi ? Gdyby tak było naprawdę, to nie obściskiwaliście się za moimi plecami ! - Gdy to powiedział, wstał, poszedł do pokoju i zaczął Cię pakować. Wbiegłaś za nim. Gdy zobaczyłaś co robi, łzy napłynęły Ci do oczu. Zaczęłaś krzyczeć:
- Zayn ! Co Ty wyprawiasz ?!
- Pakuję Cię. Nie widać ?! Wyprowadzasz się. Najlepiej do swojego Liamka.
- Zayn ! Przecież ja Cię kocham ! W życiu bym Cię nie zdradziła ! - Łzy spływały wolno po Twojej twarzy. Ten niegdyś słodki, romantyczny chłopak właśnie wyrzucał Cię z domu. W końcu poddałaś się i podążyłaś za nim do auta. Wsiadłaś. On odpalił silnik. Nie wiedziałaś dokąd jedziecie, więc spytałaś.
- Do Liama. - Usłyszałaś w odpowiedzi. Nawet nie próbowałaś nic mówić, bo wiedziałaś, że to nie ma sensu. Kiedy dotarliście na miejsce, mulat odprowadził Cię pod drzwi Payne'a i zadzwonił. Ty cały czas płakałaś. Liam otworzył, a Zayn popchnął Cię akurat w jego objęcia. Odwrócił się i dodał:
- Szczęścia wam życzę ! - To był oczywiście sarkazm. Byłaś załamana. Liam domagał się wyjaśnień. Wytłumaczyłaś mu wszystko, a on powiedział zdenerwowanym głosem:
- Trzeba to załatwić. Na szczęście za godzinę mamy próbę, wtedy z nim pogadam. - Cały czas byłaś w szoku, nie wierzyłaś w to co się dzieje, ale przytaknęłaś twierdząco głową. Po godzinie Liam udał się na próbę. Podszedł do Zayn'a i powiedział:
- Stary ! Co Ty robisz ?! O co Ci chodzi ?! Co to są za sceny jakieś ?! - Krzyknął Liam.
- Myślisz, że nie widziałem was jak się przytulacie ?! Nie jestem debilem.
- No jednak jesteś. Mogłeś najpierw dać [T.I] wszystko wytłumaczyć. Wtedy spojrzałbyś na to z innej strony.
- W takim razie, Ty mi to wytłumacz.
- Przytulałem [T.I], bo była smutna. Z Twojego powodu.Nie miała komu się wyżalić, więc przyszła do mnie. Mówiła, że odkąd jesteś w zespole, nie poświęcasz jej tyle czasu co kiedyś. A teraz jeszcze te wyścigi... - Zayn westchnął. Było mu strasznie głupio. Popatrzył zrezygnowany na Liam'a.
- Słuchaj... Przepraszam.
- Nie mnie przepraszaj, tylko [T.I]. To jej wyrządziłeś największą przykrość. Po próbie masz do niej pojechać.
- Nie mogę po próbie.. Mam wyścig. Proszę, powiedz jej żeby przyszła. Tu masz adres. - Podał Liam'owi kartkę. - Dodaj jeszcze, że to dla mnie bardzo ważne.
- No ok.. - Westchnął Liam i udał się wraz z Malikiem na próbę. Po powrocie do domu zawołał Cię, przekazał Ci kartkę i powiedział:
- Zayn chciał, abyś tam była. Mówił, że to dla niego ważne. Chodź, podwiozę Cię. - Od razu się ubrałaś i poszłaś. Po pół godzinie byłaś w wyznaczonym miejscu. Zauważyłaś Zayn'a. On Ciebie też, bo wykrzyknął Twoje imię i podbiegł. Wtedy zaczął swój monolog:
- [T.I], przepraszam Cię. Byłem głupi. Liam mi wszystko wytłumaczył. Kocham Cię. Wiem, że wszystko spieprzyłem, ale proszę, daj mi jeszcze jedną szansę, a wykorzystam ją. - Powiedział z nadzieją w swoich czekoladowych oczach. Ty, zaskoczona powiedziałaś mu tylko '' Też Cię Kocham, a teraz leć i wygraj ten wyścig ". On odpowiedział: " Dla Ciebie wszystko " i poszedł. Po chwili wrócił, przytulił Cię mocno, obkręcił dookoła i zaczął całować. Mimo tych wszystkich krzywd, które Ci wyrządził, kochałaś go nad życie, był dla Ciebie wszystkim. Pocałował Cię ostatni raz i udał się w stronę startu. Ty za to usiadłaś na trybunach w pierwszym rzędzie. Wyścig się zaczął. Zayn pędził jak szalony, chciał za wszelką cenę to wygrać. Był już naprawdę blisko wygranej, ale musiał zdarzyć się ten cholerny wypadek. Zayn wyleciał poza tor. Jego samochód rozleciał się na kawałeczki. Jechał zza dużą prędkością. Nie mógł tego przeżyć. Widziałaś jak wyciągają szczątki Twojego chłopaka z tej maszyny, która chwilę potem zaczęła się palić. Wybiegłaś z trybun i chciałaś tam pójść, jednak zatrzymali Cię ochroniarze. Nie mogłaś zrozumieć, dlaczego to właśnie Zayn. Przecież on tak bardzo kochał życie. W jednej chwili cały Twój świat się zawalił. Płakałaś i krzyczałaś jednocześnie. To bolało. Strasznie bolało. Jednak musiałaś się z tym pogodzić, chociaż nie umiałaś. Straciłaś wszystko co miałaś: chłopka, miłość, szczęście... Ale za to zyskałaś swojego własnego anioła stróża...
THE END ;c
No tak.. znów kogoś zabiłam .. ;( . Ale narazie nie ma weny do pisania wesołych, więc mi to wybaczcie ;d . Myślę, że się spodobało i prosze o komentarze ; DD. ~ Malinaa ; **
Sixth .. ; )
To kolejny imagin z Lou. Piosenka. ~ Liczii
Poznałaś wspaniałego chłopaka o imieniu Louis. On zapraszał Cię na randki i ciągle powtarzał, że Cię kocha. Wierzyłaś w to. Byłaś pewna, że mu naprawdę na Tobie zależy.
Po jakimś czasie Lou zaczął częściej rozmawiać z innymi dziewczynami, które poznawał w teledyskach swojego zespołu One Direction. To Cię bolało, ale to jakoś to znosiłaś. Przestał się już do Ciebie uśmiechać tak często jak kiedyś. Nie było już widać, że jest szczęśliwy..
Zostałaś zaproszona na imprezę u Zayn'a.
Podczas domówki spożyłaś dużą ilość alkoholu. Był tam straszny chaos. Nie wiedziałaś gdzie się podziać. Nie wytrzymałaś i wyszłaś z tamtąd. Na dworze zobaczyłaś Louisa z jakąś dziewczyną, której nigdy nie widziałaś na oczy. Gdy Cię zobaczył od razu do Ciebie podbiegł i chciał Cię przytulić, ale Ty go odepchnęłaś i zaczęłaś się drzeć:
- Co to za jedna ?! Ja już Ci nie wystarczam ?! Mam już tego dosyć.
- Daj spokój, jesteś pijana.
- To była tylko znajoma. - położył Ci rękę na karku i chciał Cię zaprowadzić z powrotem do środka, ale wyrwałaś się i wykrzyczałaś mu w twarz:
- Odejdź ! Nie chcę Cię ! Nienawidzę ! Nie chcę Cię już, więcej widzieć ! - chciałaś uciec, ale Louis szarpnął Cię za rękę. Spojrzał Ci w oczy. Wyrwałaś się i pobiegłaś w stronę rzeki.. Lou od razu podążył za Tobą, ale było zbyt ciemno i mu uciekłaś. Tomlinson powiedział o tym Zayn'owi i Liam'owi. Niall'owi kazali przypilnować imprezy. Udali się w Twoją stronę. Nie wiedzieli którędy pobiegłaś, więc się rozdzielili.
Gdy dobiegłaś nad rzekę, to stanęłaś przed barierką. Nie szkoda było Ci życia. Nie miałaś już dla kogo żyć.. Przeszłaś przez barierkę i zwisałaś nad wodą. Zamknęłaś oczy. Wiedziałaś, że za chwilę wszystko minie i nie będziesz musiała się już męczyć. Zapomnisz o wszystkim.. Puściłaś się..
Myślałaś, że to już koniec, ale obudziłaś się z powrotem w domu Zayn'a, tylko, że rano. Dopytałaś o wszystko. Liam w ostatniej chwili Cię uratował. Byłaś zbyt pijana, żeby myśleć nad tym co robisz. Nie pytając o Louis'a, Liam powiedział, że on zniknął. Nie mogą go znaleźć. Zmartwiłaś się, bo wciąż Ci zależało. Powiedziałaś Li, że ciągle go kochasz, ale on Ciebie już nie. Liam wszystkiemu zaprzeczał, bo wiedział, że Louis cały czas coś do Ciebie czuje. Zrozumiałaś to i postanowiłaś mu wybaczyć.
Wybraliście się do jego mieszkania, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku.
Gdy byliście już koło jego drzwi, to kazałaś im iść sprawdzić co się dzieje, a Ty udałaś się do sklepu kupić upominek na przeprosiny.
Weszłaś do jego domu i usłyszałaś jak Zayn i Liam karzą Louis'owi nie skakać. Nie wiedziałaś o co chodzi. Wbiegłaś szybko do pokoju z którego dochodziły ich wrzaski. Zayn i Li wychylali się przez okno, żeby sięgnąć po Louis'a. Upuściłaś czekoladki z napisem "Przepraszam", wcisnęłaś się pomiędzy nich i wyjrzałaś przez okno. Lou stał przy ścianie. Gdy Cię ujrzał, noga mu się osunęła. Chciałaś go złapać, ale nie dosięgłaś. Lou spadł.. Wychyliłaś się przez okno i zaczęłaś się drzeć i płakać. Wypadłabyś, gdyby nie to, że Liam znów Cię złapał.
Pięć dni później odbył się pogrzeb. Podczas uroczystości wyobrażałaś sobie, to wszystko co robiłaś z Lou. Do czego doprowadziła twoja zazdrość.. Gdybyś nie zrobiła tej awantury, to nie bylibyście obydwoje narażeni na śmierć po przez samobójstwo.. Mimo to żadne z was nie chciało skoczyć. Ty po alkoholu nie byłaś sobą. Nie wiedziałaś co robisz. Miałaś okazję poczuć się jak człowiek przed śmiercią. Wydawało Ci się, że on też nie chciał tego zrobić, że chciał tylko pokazać, że mu zależy, zaryzykować, bo przecież wiedział, że nie jest do tego zdolny..
Obydwoje woleliście uniknąć kolejnego spotkania, więc wybraliście śmierć. Albo ona wybrała was. Tobie się udało przeżyć dzięki twojemu najlepszemu przyjacielowi Liam'owi. Ciągle mu za to dziękujesz. Ale gdyby nie jego pomoc, to mogłabyś się przynajmniej w niebie, połączyć z Louis'em. Porozmawiałaś o tym z Liam'em. On uważa, że stało się tak jak miało być, ale Ty wciąż uważasz, że to z Twojej winy. Widocznie już do końca życia będzie Cię to dręczyć. Albo przynajmniej do momentu w którym ponownie się zakochasz...
THE END.. ;c
Poznałaś wspaniałego chłopaka o imieniu Louis. On zapraszał Cię na randki i ciągle powtarzał, że Cię kocha. Wierzyłaś w to. Byłaś pewna, że mu naprawdę na Tobie zależy.
Po jakimś czasie Lou zaczął częściej rozmawiać z innymi dziewczynami, które poznawał w teledyskach swojego zespołu One Direction. To Cię bolało, ale to jakoś to znosiłaś. Przestał się już do Ciebie uśmiechać tak często jak kiedyś. Nie było już widać, że jest szczęśliwy..
Zostałaś zaproszona na imprezę u Zayn'a.
Podczas domówki spożyłaś dużą ilość alkoholu. Był tam straszny chaos. Nie wiedziałaś gdzie się podziać. Nie wytrzymałaś i wyszłaś z tamtąd. Na dworze zobaczyłaś Louisa z jakąś dziewczyną, której nigdy nie widziałaś na oczy. Gdy Cię zobaczył od razu do Ciebie podbiegł i chciał Cię przytulić, ale Ty go odepchnęłaś i zaczęłaś się drzeć:
- Co to za jedna ?! Ja już Ci nie wystarczam ?! Mam już tego dosyć.
- Daj spokój, jesteś pijana.
- To była tylko znajoma. - położył Ci rękę na karku i chciał Cię zaprowadzić z powrotem do środka, ale wyrwałaś się i wykrzyczałaś mu w twarz:
- Odejdź ! Nie chcę Cię ! Nienawidzę ! Nie chcę Cię już, więcej widzieć ! - chciałaś uciec, ale Louis szarpnął Cię za rękę. Spojrzał Ci w oczy. Wyrwałaś się i pobiegłaś w stronę rzeki.. Lou od razu podążył za Tobą, ale było zbyt ciemno i mu uciekłaś. Tomlinson powiedział o tym Zayn'owi i Liam'owi. Niall'owi kazali przypilnować imprezy. Udali się w Twoją stronę. Nie wiedzieli którędy pobiegłaś, więc się rozdzielili.
Gdy dobiegłaś nad rzekę, to stanęłaś przed barierką. Nie szkoda było Ci życia. Nie miałaś już dla kogo żyć.. Przeszłaś przez barierkę i zwisałaś nad wodą. Zamknęłaś oczy. Wiedziałaś, że za chwilę wszystko minie i nie będziesz musiała się już męczyć. Zapomnisz o wszystkim.. Puściłaś się..
Myślałaś, że to już koniec, ale obudziłaś się z powrotem w domu Zayn'a, tylko, że rano. Dopytałaś o wszystko. Liam w ostatniej chwili Cię uratował. Byłaś zbyt pijana, żeby myśleć nad tym co robisz. Nie pytając o Louis'a, Liam powiedział, że on zniknął. Nie mogą go znaleźć. Zmartwiłaś się, bo wciąż Ci zależało. Powiedziałaś Li, że ciągle go kochasz, ale on Ciebie już nie. Liam wszystkiemu zaprzeczał, bo wiedział, że Louis cały czas coś do Ciebie czuje. Zrozumiałaś to i postanowiłaś mu wybaczyć.
Wybraliście się do jego mieszkania, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku.
Gdy byliście już koło jego drzwi, to kazałaś im iść sprawdzić co się dzieje, a Ty udałaś się do sklepu kupić upominek na przeprosiny.
Weszłaś do jego domu i usłyszałaś jak Zayn i Liam karzą Louis'owi nie skakać. Nie wiedziałaś o co chodzi. Wbiegłaś szybko do pokoju z którego dochodziły ich wrzaski. Zayn i Li wychylali się przez okno, żeby sięgnąć po Louis'a. Upuściłaś czekoladki z napisem "Przepraszam", wcisnęłaś się pomiędzy nich i wyjrzałaś przez okno. Lou stał przy ścianie. Gdy Cię ujrzał, noga mu się osunęła. Chciałaś go złapać, ale nie dosięgłaś. Lou spadł.. Wychyliłaś się przez okno i zaczęłaś się drzeć i płakać. Wypadłabyś, gdyby nie to, że Liam znów Cię złapał.
Pięć dni później odbył się pogrzeb. Podczas uroczystości wyobrażałaś sobie, to wszystko co robiłaś z Lou. Do czego doprowadziła twoja zazdrość.. Gdybyś nie zrobiła tej awantury, to nie bylibyście obydwoje narażeni na śmierć po przez samobójstwo.. Mimo to żadne z was nie chciało skoczyć. Ty po alkoholu nie byłaś sobą. Nie wiedziałaś co robisz. Miałaś okazję poczuć się jak człowiek przed śmiercią. Wydawało Ci się, że on też nie chciał tego zrobić, że chciał tylko pokazać, że mu zależy, zaryzykować, bo przecież wiedział, że nie jest do tego zdolny..
Obydwoje woleliście uniknąć kolejnego spotkania, więc wybraliście śmierć. Albo ona wybrała was. Tobie się udało przeżyć dzięki twojemu najlepszemu przyjacielowi Liam'owi. Ciągle mu za to dziękujesz. Ale gdyby nie jego pomoc, to mogłabyś się przynajmniej w niebie, połączyć z Louis'em. Porozmawiałaś o tym z Liam'em. On uważa, że stało się tak jak miało być, ale Ty wciąż uważasz, że to z Twojej winy. Widocznie już do końca życia będzie Cię to dręczyć. Albo przynajmniej do momentu w którym ponownie się zakochasz...
THE END.. ;c
Subskrybuj:
Posty (Atom)